Rozczarowanie na start kolejki. W drugiej połowie nie działo się nic

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: KGHM Zagłębie Lubin
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: KGHM Zagłębie Lubin

Niezła pierwsza i zdecydowanie gorsza druga połowa. Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin i Stali Mielec nie zafundowali nam wielkich emocji na inaugurację 25. kolejki PKO Ekstraklasy, w której nie oglądaliśmy bramek.

Przewidywania ekspertów prze startem sezonu były zgoła inne. KGHM Zagłębie Lubin miało włączyć się do walki o wysokie cele, a Stal Mielec rozpaczliwie bić się o utrzymanie. Tymczasem po dwudziestu czterech kolejkach PKO Ekstraklasy oba zespoły są sąsiadami w tabeli i raczej nie grozi im ani spadek ani walka o coś więcej. Lubinianie okupują dziewiątą lokatę z dorobkiem trzydziestu trzech punktów, a ich rywal jest tuż nad nimi z trzydziestoma pięcioma "oczkami" na koncie.

Od pierwszego gwizdka sędziego przewagę osiągnęli gospodarze. Już na początku meczu szansę miał Tomasz Pieńko, który dopadł do odbitej piłki i przymierzył sprzed pola karnego. Trafił w Dawida Kurminowskiego, i gdyby futbolówka leciała w światło bramki, to Mateusz Kochalski nie miałby nic do powiedzenia. Kilka chwil później niezłą akcję przeprowadził Kacper Chodyna, którą wykończył strzałem z ok. osiemnastu metrów. Piłka po nodze Mateusza Matrasa minimalnie minęła poprzeczkę, ale rzutu rożnego nie dopatrzyli się sędziowie.

Po niespełna kwadransie gry w polu karnym Stali odnalazł się Michał Nalepa, który niecelnie główkował, choć był bardzo bliski szczęścia. Nalepa był blisko, ale jeszcze bliżej był jego kolega z obrony. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego poprzeczkę obił Aleks Ławniczak.

ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu

W 33. minucie kolejną szansę mieli lubinianie. Najpierw mocną próbę Kurminowskiego odbił Kochalski, który poradził sobie również z dobitką Marko Poletanovicia z kilku metrów. Golkiper gości był zdecydowanie najjaśniejszym punktem swojej drużyny w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Dość wspomnieć, że jedyny celny strzał Stali oglądaliśmy w końcówce pierwszej połowy. Z uderzeniem Macieja Domańskiego poradziłby sobie jednak każdy bramkarz w tym kraju.

Druga połowa się rozpoczęła i... nic. Nie działo się nic. Zagłębie mocno spuściło z tonu, Stali w to graj, bo punkt na niewygodnym terenie nie jest zły. I tak męczyliśmy się z tą drugą odsłoną. Nieco ożywienia wprowadził dopiero w 79. minucie Alvis Jaunzems, i choć chybił naprawdę nieznacznie, to w dalszym ciągu mówimy o niecelnym strzale. Po chwili mocno uderzył jeszcze Krzysztof Wołkowicz, ale Sokratis Dioudis pilnował bliższego słupka.

Wołkowicz podjął jeszcze jedną próbę. Tym razem niesamowicie huknął z powietrza z dystansu, a Zagłębie w końcówce uratowała poprzeczka.

Ostatnie minuty nieco zrekompensowały mizerne popisy przez większość drugiej odsłony, ale goli i tak nie uświadczyliśmy. Zagłębie podzieliło się punktami ze Stalą i chyba żadna ze stron nie może mówić o niedosycie.

KGHM Zagłębie Lubin - Stal Mielec 0:0

Składy: 
KGHM Zagłębie Lubin:

Sokratis Dioudis - Bartosz Kopacz, Michał Nalepa, Aleks Ławniczak, Luis Mata - Marko Poletanović (63' Tomasz Makowski), Damian Dąbrowski - Kacper Chodyna, Serhij Bułeca (63' Juan Munoz), Tomasz Pieńko (76' Mateusz Wdowiak) - Dawid Kurminowski.

Stal Mielec: Mateusz Kochalski - Bert Esselink, Mateusz Matras, Maksymilian Pingot - Alvis Jaunzems, Piotr Wlazło, Matthew Guillaumier, Krystian Getinger (65' Krzysztof Wołkowicz) - Maciej Domański, Koki Hinokio (73' Mateusz Stępień) - Ilja Szkurin.

Żółte kartki: Poletanović (KGHM Zagłębie) oraz Guillaumier, Getinger, Wlazło, Wołkowicz, Szkurin (Stal).
Sędzia:

Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

--> Puszcza Niepołomice gra specyficznie na tle światowym? Tak twierdzi Aleksandar Vuković
--> Piast Gliwice wygrał nietypową połowę. "Najlepsza w tej rundzie"

Komentarze (2)
avatar
Ja1969
16.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak gościu obraża innych to jest ok. Jak obrażają jego to jest złe. Gratuluję pomysłowości. 
avatar
Bitor
15.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakie rozczarowanie to EkstraKLAPA!!!! Kopacze przepłacani, pismaki robiące z nich gwiazdy chociaż 2 razy prosto kopną piłkę a na stadionach tłumy oglądające żenadę nie widowisko..... I tak nie Czytaj całość