We wtorek Polacy dopięli swego i w dramatycznych okolicznościach awansowali do tegorocznych mistrzostw Europy. W finale baraży Biało-Czerwoni potrzebowali rzutów karnych, by uporać się z Walią. Bohaterem został Wojciech Szczęsny, który w piątej serii obronił strzał Daniela Jamesa.
Promocję na Euro 2024 Polacy wywalczyli w wielkich bólach. Przypomnijmy, że nasza reprezentacja w eliminacjach trafiła do grupy z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi i Mołdawią. I chociaż zdaniem wielu obserwatorów Biało-Czerwoni byli niemalże pewniakami do awansu, ostatecznie zajęli dopiero trzecie miejsce, przez co musieli uczestniczyć w barażach.
O wyboistej drodze do finałów mistrzostw Europy mówił też Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji w rozmowie z mediami ocenił, że awans wywalczony w barażach da kadrze więcej pod kątem mentalnym, niż miałoby to miejsce w przypadku kwalifikacji wywalczonej na etapie zmagań grupowych. Z takim spojrzeniem zupełnie nie zgodził się jednak Zbigniew Boniek, który awans na Euro traktuje w kategoriach spełnionego obowiązku.
ZOBACZ WIDEO: Michał Probierz zdradza, co pomyślał po obronionym przez Szczęsnego karnym
- Absolutnie się pod tym nie podpiszę. 21 drużyn zakwalifikowało się normalnie w listopadzie. Dlatego nie szukałbym dodatkowych pozytywów w awansie w marcu. Jest tylko jeden – naprawiliśmy to, cośmy zepsuli w fazie grupowej eliminacji. Skoro Robert myśli inaczej, to nie będziemy z tym polemizować - mówił Boniek.
Były prezes PZPN ocenił też szansę Polaków w starciach z grupowymi rywalami. O awans do fazy pucharowej kadra prowadzona przez Michała Probierza zawalczy z Holandią, Austrią i Francją.
- Austria to zespół na porównywalnym poziomie do nas. Holandia to już nie ten zespół sprzed kilku lat, który był tak trudny do zatrzymania. Ma dobrych piłkarzy, ale pokonanie jej nie jest już tak wielką sztuką jak dawniej. Francja, wiadomo, będzie faworytem tej grupy. Trzeba jechać do Niemiec z zamiarem osiągnięcia jak najlepszego wyniku, a nie z minimalistycznym nastawieniem - ocenił legendarny piłkarz.
Czytaj też:
"Lewy" brutalnie szczery po awansie. "Wszystko było na nie"
Wpis "Lewego" po meczu absolutnym hitem sieci. Dwa słowa