Reprezentacja Polski o awans na Euro 2024 musiała powalczyć w barażach. Ostatecznie ta sztuka się udała. Zespół Michała Probierza pokonał Walię w finale po konkursie rzutów karnych. Usatysfakcjonowani polscy kibice mogli zacząć polować na bilety, które weszły do sprzedaży 27 marca.
Wejściówki na spotkania z udziałem Biało-Czerwonych wyprzedały się w mgnieniu oka. Część fanów nie kryła swojego rozczarowania.
Sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej Łukasz Wachowski zdradził, ile biletów otrzymała federacja od Unii Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA).
ZOBACZ WIDEO: Syn Messiego strzelił gola i się zaczęło. To nagranie to hit
- Na każdy mecz reprezentacji Polski było dostępnych 10 tys. biletów - i każda federacja dostała taką pulę. Ze statystyk UEFA wynika, że na każde spotkanie Polaków było chętnych 150 tys. osób - powiedział w wywiadzie dla portalu meczyki.pl.
Wachowski miał też dobre informacje dla kibiców Biało-Czerwonych. Okazuje się, że będą jeszcze bilety do nabycia - konkretnie na mecz przeciwko Austrii. Dojdzie do niego 21 czerwca w Berlinie.
- Wiem, że kilkaset wejściówek będzie dostępnych na spotkanie w Berlinie z Austrią. Tam będzie bardzo dużo biletów na miejsca z ograniczoną widocznością - dodał sekretarz generalny PZPN.
Reprezentacja Polski pierwsze spotkanie na Euro 2024 rozegra przeciwko Holandii (16 czerwca). Potem ekipa Michała Probierza zmierzy się z wcześniej wspomnianą Austrią i Francją (25 czerwca).
Zobacz też:
Mariusz Rumak o kontuzjach w Lechu Poznań. "Nikt na naszym miejscu nie byłby w stanie normalnie funkcjonować"
Piękna seria Wieczystej Kraków zakończona