Został nowym prezydentem. 26 lat temu zamiatał i malował płoty

W Chorzowie dojdzie do zmiany władzy. Nowym prezydentem miasta został Szymon Michałek, który wygrał w pierwszej turze. Od dziecka jest kibicem Ruchu, a w ostatnich latach prowadził Sektor Rodzinny.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Szymon Michałek Materiały prasowe / Na zdjęciu: Szymon Michałek
W niedzielę w całym kraju odbyły się wybory samorządowe. Polacy wybierali m.in. prezydentów miast, burmistrzów, wójtów czy radnych. W wielu miastach już w pierwszej turze zapadły decydujące rozstrzygnięcia. Tak było w Chorzowie. W tym śląskim mieście po czternastu latach dojdzie do zmiany władzy.

Dotychczasowy prezydent Andrzej Kotala w wyborach zajął drugie miejsce. Uzyskał on 33,92 proc. głosów (12 144). Lepszy wynik miał Szymon Michałek, którego poparło 19 572 mieszkańców Chorzowa. Dało to 54,67 proc. głosów i wygraną w pierwszej turze.

Kim jest Szymon Michałek? To postać doskonale znana w środowisku kibiców Ruchu Chorzów. To on przed październikowymi wyborami parlamentarnymi zaangażował się w rozmowy dotyczące budowy nowego stadionu. Inwestycję obiecał były już premier Mateusz Morawiecki. Po przegranych wyborach przez Zjednoczoną Prawicę okazało się, że dotacja na budowę stadionu nie została zapewniona.

ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu

Urodzony w 1984 roku Michałek od dziecka związany jest z Ruchem. Na pierwszy mecz chorzowskiego klubu poszedł w 1994 roku. Cztery lata później podjął pierwszą pracę zarobkową: za zamiatanie trybun na stadionie przy Cichej i malowanie płotów dostał karnet.

W 2008 roku założył grupę kibicowską "Pozytywny Ruch Kibicowski". Był jednym z członków grupy Ultras Niebiescy 08'. Jak sam mówił, podczas trzech meczów prowadził nawet doping na trybunach. Jest prezesem Stowarzyszenia "Cicha 6". Od dziewięciu lat prowadzi na chorzowskim stadionie Sektor Rodzinny, który jest największy w Polsce.

- Nie ma miejsca na stadionie na przemoc. Wydaje mi się, że od 9 lat bardzo to uskuteczniam, bo działając na sektorze rodzinnym zdawałem sobie sprawę, że stadion to nie było wtedy miejsce dla dzieci. Ci, którzy znają moją działalność, wiedzą, że spowodowałem to, że rodziny nie boją się dzisiaj chodzić na mecze Ruchu Chorzów. Na jednym z ostatnich spotkań Ruchu było siedem tysięcy dzieci, a w 2015 r. zaczynaliśmy od garstki - powiedział Michałek w rozmowie z Radiem Piekary.

W 2019 roku niewiele brakowało, by Michałek został prezesem Ruchu. W wyborach samorządowych miał poparcie władz i kibiców 14-krotnych mistrzów Polski.

Jednym z celów jego prezydentury będzie budowa nowego stadionu dla Ruchu. Chorzowski klub obecnie domowe mecze rozgrywa na Stadionie Śląskim, ale jego domem jest obiekt przy Cichej 6. Przestarzały stadion nie spełnia wymogów licencyjnych. Kilka miesięcy temu w obawie przed katastrofą budowlaną rozebrano na nim sztuczne oświetlenie.

- Mieszkańcy Śląska, w tym Chorzowa, wspierali Fundusz Odbudowy Stolicy i uważam, że dziejowa sprawiedliwość mogłaby się wydarzyć, by ten centralny budżet włączył się teraz w budowę stadionu Ruchu Chorzów - dodał Michałek.

Nowy stadion dla Ruchu w przeszłości obiecał były już prezydent Andrzej Kotala. Zresztą w kampanii wyborczej po raz kolejny zapewniał on, że w Chorzowie powstanie nowy stadion. Tak samo było przed wyborami w 2010, 2014 i 2018 roku. Wtedy wystarczyło to do wygranej. Teraz chorzowianie - w tym głównie kibice Ruchu - powiedzieli "dość".

Czytaj także:
Hit niewykorzystanych sytuacji. Legia nie zmniejszyła dystansu
Wojtek, coś Ty narobił? Szczęsny znów na ustach całego świata

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×