W ostatnim tygodniu w Legii Warszawa dokonała się istna rewolucja. Niespodziewanie w klubie pożegnano trenera Kostę Runjaicia. Jeszcze bardziej kibiców zaskoczył jednak jego następca - Goncalo Feio, który poprzednio pracował w I-ligowym Motorze Lublin.
Według Radosława Kałużnego to "sensowny ruch" ze strony Legii, która zajmuje dopiero piąte miejsce w Ekstraklasie i nie może być pewna awansu do europejskich pucharów. Były reprezentant Polski przyznał na łamach "Przeglądu Sportowego", że Legia "potrzebuje nowego otwarcia, a nawet wstrząsu, trenera 'normalnego inaczej'".
Dla Feio to dopiero drugi klub, który poprowadzi w roli pierwszego trenera. Wcześniej był asystentem szkoleniowców. Co ciekawe, w latach 2010-2015 pracował już w Legii jako trener grup młodzieżowych i analityk.
W dotychczasowej karierze w Polsce zasłynął głównie z kontrowersji. Oplucie ochroniarza, awantury, wyzwiska, a nawet bójki - to lista zarzutów, padających w jego kierunku (więcej TUTAJ). Jak informował serwis "Weszło", z Motoru wyrzucił nawet kierownika, nazywając go "cio*ą".
Właśnie do tych słów nawiązał też były reprezentant Polski. "Po takim tekście, niezależnie, kto by tak do mnie powiedział, po sekundzie by leżał" - zapewnił Kałużny.
Feio na ławce trenerskiej Legii zadebiutuje już w sobotę 13 kwietnia. W hicie kolejki stołeczna drużyna pojedzie do Częstochowy na mecz z Rakowem, w którym w przeszłości Portugalczyk pracował. Początek spotkania o godz. 20:00.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
Czytaj też: "Głośno". Piszą o tym, co działo się na pierwszym treningu Legii z nowym trenerem