Pogoń Szczecin rozniosła Ruch! Kompromitacja chorzowian

PAP / PAP/Marcin Bielecki / Pogoń na własnym stadionie rozbiła Ruch
PAP / PAP/Marcin Bielecki / Pogoń na własnym stadionie rozbiła Ruch

Pogoń Szczecin nie miała litości dla Ruchu Chorzów. Portowcy na własnym stadionie 5:0 rozgromili Niebieskich. Trzy gole w dwanaście minut zdobył Efthymis Koulouris.

Pogoń do meczu z Ruchem przystępowała podrażniona ostatnią porażką w Poznaniu z Lechem. Natomiast sytuacja Niebieskich w PKO Ekstraklasie jest niemal beznadziejna. Goście do potyczki przystępowali osłabieniu brakiem sześciu piłkarzy. Czterech pauzowało za kartki, Dante Stipica nie wyszedł na boisko, ponieważ Ruch nie aktywował klauzuli. Natomiast Adam Vlkanova doznał urazu.

Goście starali się odważniej ruszyć, ale szybko zostali skontrowani. W 2. minucie po zagraniu z pola karnego Linusa Wahlqvista Mateusz Bartolewski wślizgiem wbił piłkę do własnej bramki.

Kilkadziesiąt sekund później powinien paść drugi gol. Efthymis Koulouris zwiódł obrońcę, strzał z ok. 15 metrów poszybował tuż obok słupka.

Ruch szukał swojego momentu, gościom brakowało jednak w ofensywie jakości. W 8. minucie po rzucie wolnym błąd popełnił bramkarz, po chwili z 16 metrów obok słupka uderzył Daniel Szczepan.

Niebiescy niewiele potrafili zdziałać w ofensywie. Portowcy czekali na swój moment. Doczekali się go w 35. minucie. Kamil Grosicki zagrał z rzutu rożnego na przedpole, a Adrian Przyborek kapitalnym lobem uderzył z narożnika pola bramkowego ponad Michałem Buchalikiem.

ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu

Chwilę później karygodnie zachowała się obrona Ruchu. Valentin Cojocaru dalekim wybiciem uruchomił Kolourisa, ten minął bramkarza i zdobył gola. Snajper w momencie podania znajdował się tuż za linią środkową, na nieznacznym spalonym. Co w tym czasie robiła obrona, pozostanie tajemnicą. Ostatecznie bramka nie została uznana.

Przyjezdni walczyli o złapanie kontaktu. Chwilę przed przerwą w polu karnym do piłki dopadł Szymon Szymański. Strzał na rzut rożny sparował Cojocaru.

W 2. części gry Portowcy błyskawiczne zamknęli mecz. W 47. minucie Wahan Biczachczjan dośrodkował z prawej strony, a Koulouris z pięciu metrów trafił na 3:0. Stracony kolejny gol całkowicie podłamał gości. Szczecinianie przeważali i grając na dużym luzie szukali kolejnych trafień.

W 54. minucie kolejny raz nie popisała się obrona gości. Linus Wahlqvist zagrał na dwunasty metr, a Koulourisa mocnym strzałem uderzył do bramki. Piłka odbiła się jeszcze od Stępińskiego, ale i tak leciała w światło bramki.

To nie był koniec. Minęło pięć minut i zrobiło się 5:0. Leonardo Koutris dośrodkował z lewej strony, a Koulouris głową trafił do bramki. Kolejny raz tragicznie zachowała obrona Ruchu.

Dopiero po zmianach chorzowianie zaczęli atakować i mogli uratować honor. W 63. minucie strzał Bartłomieja Barańskiego odbił bramkarz, poprawka Filipa Wilaka była niecelna. Portowcy odpowiedzieli niecelnym uderzeniem Ulvestada. Kilka minut później w wyśmienitej sytuacji w bramkę nie trafił Patryk Paryzek. Z kolei w 74. minucie przestrzelił Marcel Wędrychowski.

Ruch do końca nie zaskoczył Cojocaru, a Pogoń nie zdobyła gola numer sześć. Niebiescy są coraz bliżej spadku, natomiast Pogoń w lidze jeszcze może powalczyć o medal. A może i o coś więcej.

Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów 5:0 (2:0)
1:0 - Mateusz Bartolewski (sam.) 2'
2:0 - Adrian Przyborek 35'
3:0 - Efthymis Koulouris 47'
4:0 - Efthymis Koulouris 54'
5:0 - Efthymis Koulouris 59'

Składy:

Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Leo Borges, Mariusz Malec (74' Benedikt Zech), Leonardo Koutris - Alexander Gorgon (46' Joao Gamboa) - Wahan Biczachczjan (65' Marcel Wędrychowski), Adrian Przyborek, Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki (74' Olaf Korczakowski) - Efthymis Koulouris (65' Patryk Paryzek).

Ruch Chorzów: Michał Buchalik - Patryk Stępiński, Szymon Szymański, Josema (73' Maciej Sadlok) - Tomasz Wójtowicz, Patryk Sikora, Filip Starzyński (61' Filip Wilak), Mateusz Bartolewski - Daniel Szczepan (73' Mike Huras), Łukasz Moneta (61' Bartłomiej Barański) - Soma Novothny (79' Tomasz Foszmańczyk).

Żółte kartki: Josema, Sadlok (Ruch).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 18 931.

Czytaj także:
Polscy futsaliści oddalili się od finałów mistrzostw świata
Stadion Śląski zdemolowany. Straty na ponad milion złotych

Źródło artykułu: WP SportoweFakty