Wieczór rozpoczął się kapitalnie dla Katalończyków, a zakończył fatalnie. Xavi nie był w stanie kontrolować emocji patrząc na to, co wyprawia sędzia Istvan Kovacs.
Rumun w 29. minucie pokazał czerwoną kartkę Ronaldowi Araujo, a w 56. odesłał na trybuny właśnie trenera Barcy po tym, jak ten w ramach protestów kopnął w osłonę kamery telewizyjnej (nagranie zobaczysz na końcu materiału).
Na tym jednak 44-latek nie skończył. Już po ostatnim gwizdku podszedł do arbitra i wygarnął mu swoje żale. - Powiedziałem mu, że był bardzo słaby, że nie rozumiał gry - to była katastrofa - tłumaczył potem na antenie Movistar.
ZOBACZ WIDEO: Najpierw "piętka", a potem taka "perełka"! Cudownie przymierzył z 16 m
Obie te sytuacje - czerwona kartka i "przemowa" - będą miały oczywiście swoje konsekwencja. Jak poważne? O tym zadecyduje UEFA. Xavi może zostać zawieszony od jednego do trzech meczów. Wszystko będzie zależne od tego, co w sprawozdaniu z meczu opisze Kovacs.
Warto dodać, że Xavi już po raz trzeci w tym sezonie zobaczył bezpośrednią czerwoną kartkę. Ostatnie dwa ligowe mecze opuścił po tym, jak został wyrzucony podczas starcia z Atletico Madryt. Wcześniej to samo przeżył przy okazji meczu z Getafe.
Na wyrok UEFA czeka też Ronald Araujo. Urugwajski defensor jeden mecz pauzy ma z automatu. Pytanie czy europejska centrala nie dołoży czegoś więcej. Wszystko przez gest, jaki obrońca Barcy wykonał przy okazji opuszczania murawy.
25-latek zasygnalizował gestami dłoni, że Barca została okradziona (więcej o tym pisaliśmy -->> TUTAJ). I przy tej okazji również dużo będzie zależało od tego, czy i ewentualnie co sędzia napisał na ten temat w swoim raporcie.
Pewne jest, że zarówno Araujo swoją karę na pewno odsiedzi w nowym sezonie, bowiem przygoda Barcy z europejskimi pucharami we wtorek dobiegła końca. Co do Xaviego to nie wiadomo gdzie i kiedy, bowiem po obecnych rozgrywkach opuści Dumę Katalonii.
Zobacz także:
Boniek zobaczył wypowiedzi Xaviego. Nie miał litości dla trenera Barcy
W Barcelonie są praktycznie pewni. To on ma zastąpić Xaviego