Jest niemal jasne, że latem Paris Saint-Germain będzie musiało ruszyć na poważne zakupy. Z klubu najprawdopodobniej odejdzie Kylian Mbappe, więc linia ofensywna tego zespołu będzie potrzebowała wzmocnień i na radarze jest kilku graczy.
Jednym z nich z pewnością jest Victor Osimhen, który latem zapewne odejdzie z SSC Napoli. Natomiast we wtorek media podały, że na celownik paryskiej ekipy trafił też Lamine Yamal, który w tym sezonie błyszczy w FC Barcelonie.
"Le Parisien" podał, że według stołecznej ekipy transfer mógłby się zamknąć w 200 milionach euro, gdyby tylko piłkarz wyraził chęć zmiany otoczenia. Jednak z doniesień Luisa Rojo z dziennika "Marca" wynika, że Barca w ogóle nie chce negocjować w jego temacie.
ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma
Klauzula wykupu, która znajduje się w kontrakcie młodego piłkarza wynosi aż miliard euro i w biurach Blaugrany jasno mówią, że jeśli ktoś chce go wykupić, musi wpłacić tę kwotę, co jest przecież niemalże niemożliwe. Jednak w Katalonii mają jeden cel.
Joan Laporta i spółka chcą utrzymywać w zespole młodych zawodników, którzy się z nim utożsamiają i mają stanowić o sile drużyny w przyszłości. Dlatego też mistrz Hiszpanii nie ma nawet zamiaru rozmawiać na temat sprzedaży Yamala.
Czytaj też:
Grosicki mówi, co zmienił Probierz
Wiadomo, gdzie Polacy zagrają przed Euro