Nie mogło być inaczej. Lewandowski wyróżniony zaraz po meczu

PAP/EPA / Alejandro Garcia / Robert Lewandowski
PAP/EPA / Alejandro Garcia / Robert Lewandowski

Robert Lewandowski powiedział dość. W poniedziałkowy wieczór zagrał pierwsze skrzypce podczas starcia FC Barcelony z Valencią. Ustrzelił hat-trick i zabrał do domu piłkę. Został też nagrodzony za swój popisowy występ.

Ostatnie dni były dla Roberta Lewandowskiego i całej Barcy z kategorii tych "do zapomnienia". Koniec przygody z Ligą Mistrzów po przegranej 1:4 z Paris Saint-Germain na własnym boisku.

Następnie 2:3 z Realem Madryt, co niemal przesądziło o tytule mistrzowskim dla Królewskich. Dodatkowo Polak opuścił boisko już w 64. minucie spotkania.

W poniedziałkowym starciu z Valencią "Lewy" tupnął nogą i to tak, że zatrzęsła się cała Barcelona. Katalończycy po pierwszej połowie przegrywali 1:2. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął polski snajper.

Więcej o spotkaniu Barcelona - Valencia przeczytasz tutaj -->> Niesamowity "Lewy". Historyczny wieczór Polaka

Po zmianie stron szybko zdobył swojego pierwszego od 17 marca gola. I poszedł za ciosem. Kolejny rzut rożny i druga bramka głową, a na koniec piękne uderzenie z rzutu wolnego, które pozwoliło skompletować mu hat-trick.

"Zbawił Barcę" - można było przeczytać w hiszpańskich mediach po tym występie. Nic dziwnego, że został wybrany MVP poniedziałkowego pojedynku. Innego wyboru tak naprawdę być nie mogło.

Lewandowski jednym występem wrócił też do walki o koronę króla strzelców. Po trzech poniedziałkowych trafieniach na liście napastnika jest 16 goli. Na pięć kolejek przed końcem sezonu liderem jest Artem Dowbyk (19 trafień).

Zobacz także:
Krytycy Polaka wpełzli pod kamienie
W Hiszpanii wszyscy piszą o Lewandowskim

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty