Fatalne wieści dla Ancelottiego. Gwiazda może nie zagrać w finale Ligi Mistrzów

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Aurelien Tchouameni może nie zagrać w finale Ligi Mistrzów
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Aurelien Tchouameni może nie zagrać w finale Ligi Mistrzów

Real Madryt po kolejnej emocjonującej końcówce pokonał Bayern Monachium i awansował do finału Ligi Mistrzów. W spotkaniu na Wembley drużynie może jednak nie pomóc Aurelien Tchouameni, który nabawił się kontuzji.

Jeszcze kilkanaście godzin temu wszyscy ludzie związani z Realem Madryt byli w euforii po nieprawdopodobnym rewanżowym meczu z Bayernem Monachium w półfinale Ligi Mistrzów. "Królewscy" zapewnili sobie bilet na Wembley dzięki dwóm trafieniom Joselu w samej końcówce (-----> RELACJA).

Jednak następnego ranka z Madrytu napłynęły niezbyt optymistyczne wieści. Kontuzji doznał bowiem Aurelien Tchouameni, a więc kluczowy piłkarz dla Carlo Ancelottiego.

Francuz zmaga się z kontuzją przeciążeniową lewej stopy. Opuścił boisko w 69. minucie meczu z Bayernem.

Pierwsze diagnozy mówią o 3-4 tygodniach przerwy (tak twierdzi L'Equipe). A to oznacza, że Tchouameni może nie zdążyć na finał Ligi Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"

Wspomniane źródło daje mu niewielkie szanse na występ na Wembley, a jednocześnie poddaje w wątpliwość udział w pierwszych meczach na Euro 2024. A przypomnijmy, że Francja jest w jednej grupie razem z Polską.

Jest to podobny uraz do tego w meczu przeciwko FC Barcelonie w październiku ubiegłego roku. Wówczas zdiagnozowano u niego niecałkowite złamanie przeciążeniowe drugiej kości śródstopia lewej stopy.

W obecnym sezonie Tchouameni wystąpił w 38 meczach Realu Madryt. W zdecydowanej większości grał w pomocy, ale gdy była potrzeba, to zdarzało mu się schodzić piętro niżej i pełnić rolę jednego ze stoperów.

Rozpoczęła się u niego walka z czasem.

CZYTAJ TAKŻE:
Mamy komentarze z Niemiec. "Bayern zbyt łatwo zwala winę na polskich sędziów"
Sensacyjny transfer Szczęsnego?! Media podają kierunek

Komentarze (0)