Co prawda Borussia Dortmund zajęła w Bundeslidze dopiero piąte miejsce, ale jej wynik w Lidze Mistrzów jest po prostu fantastyczny. Zespół prowadzony przez Edina Terzicia dotarł aż do finału rozgrywek, w którym 1 czerwca zmierzy się z Realem Madryt na Wembley Stadium.
Do ścisłej grupy autorów sukcesu ekipy z Signal Iduna Park należy niewątpliwie Mats Hummels. Doświadczony obrońca w rewanżowym spotkaniu półfinałowym przeciwko Paris Saint-Germain (1:0) zanotował trafienie i praktycznie zamknął dwumecz.
Wydawałoby się, że 35-latek jest pewniakiem do wyjazdu na Euro 2024. Zaskakujące informacje podali jednak dziennikarze niemieckiego Sky oraz gazety "Bild".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ przechytrzył rywali. Nikt się tego nie spodziewał!
Według nich, trener reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów Julian Nagelsmann nie powoła Hummelsa.
Na turniej pojedzie za to inny z defensorów - Robin Koch, który gra obecnie w Eintrachcie Frankfurt. Taki obrót wydarzeń wywołała zapewne niemałe poruszenie w piłkarskim świecie.
Przypomnijmy, że reprezentacja Niemiec jako gospodarz Euro 2024 wystąpi w meczu otwarcia przeciwko Szkocji już 14 czerwca. Pięć dni później podejmie Węgrów, a na koniec zmagań w grupie A - Szwajcarię (23 czerwca).
Zobacz też:
Josue potwierdza. "Nie przedłużę kontraktu"
Nowy przepis, który wejdzie podczas Euro 2024. Przeczytaj, byś nie był zaskoczony