Probierz tak skomentował postawę swoich piłkarzy

PAP/EPA / ROBERT GHEMENT  / Na zdjęciu: Michał Probierz
PAP/EPA / ROBERT GHEMENT / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Fatalnie weszliśmy w ten mecz. Austriacy pokazali agresywność, o której cały czas rozmawialiśmy - mówił selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz po przegranym meczu z Austrią (1:3).

Po przegranej z Holandią parę dni temu były słowa otuchy, że chociaż nie zgadzał się wynik, to można było chwalić Biało-Czerwonych za grę ładną dla oka. Jednak w rywalizacji z Austrią nie było ani tego, ani tego.

To było słabe spotkanie w wykonaniu Polaków. Austria wygrała w pełni zasłużenie.

- Trzeba umieć obiektywnie spojrzeć na spotkanie. Pierwsze 15 minut... fatalnie weszliśmy w ten mecz. Austriacy pokazali agresywność, o której cały czas rozmawialiśmy. Straciliśmy zbyt dużo piłek, nie potrafiliśmy z tego wyjść i utrzymać się przy piłce, szczególnie z przodu. Później uspokoiliśmy spotkanie, mieliśmy swoje sytuacje, strzeliliśmy gola na 1:1, mieliśmy kolejną okazję na 2:1 i wydawało się, że możemy mieć wszystko pod kontrolą - mówił Michał Probierz w rozmowie z TVP Sport.

- Dużo zmieniła druga stracona bramka. Podobna, jak w ostatnim meczu, co boli najbardziej. Później rzuciliśmy się na hurra, a trzeba było zachować więcej spokoju. Zmianami próbowaliśmy zagrać va banque, zmieniliśmy ustawienie, żeby zagrać więcej bocznymi sektorami, ale mieliśmy za dużo strat własnych. Nie można odmówić zawodnikom walki i zaangażowania, do końca staraliśmy się zdobyć bramkę na 2:3 - komentował selekcjoner.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Zobaczył skład i pomyślał o jednym. "Jakbyśmy przestraszyli się przeciwnika"

Przeciwko Holandii w środku pola zagrali Taras Romanczuk, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński i Kacper Urbański, a w meczu z Austrią z tego grona ostał się tylko Zieliński. Szansę otrzymali za to Bartosz Slisz, Jakub Piotrowski oraz drugi napastnik Krzysztof Piątek. I wyglądało to przynajmniej dyskusyjnie.

- Zmieniliśmy skład, bo chcieliśmy być bardziej ruchliwi w środku pola. Nie chcieliśmy też ryzykować z Robertem Lewandowskim od 1. minuty - wyjaśnił Probierz.

- Można wyjąć z tego meczu dobre elementy, ale nikogo to nie interesuje. Wszystkich interesuje wynik i ja zdaję sobie z tego sprawę, za długo jestem trenerem. Nie żałuję żadnej decyzji - podsumował selekcjoner naszej kadry.

CZYTAJ TAKŻE:
"Karygodne". Wybrano najgorszego Polaka na boisku
"Beznadziejne otwarcie". Eksperci skomentowali mecz Polski

Komentarze (94)
avatar
zkm
22.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że był w kufajce, jakby założył garnitur to może mecz by się ułożył inaczej 
avatar
zxcvb
22.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem kto myślał, że z Holandią było dobrze. Wynik to był najniższy wymiar kary choć to fakt, że nie było tak źle jak za Michniewicza czy Santosa. Wyniki z Turcją i Ukrainą tylko zakłamują r Czytaj całość
avatar
loll
22.06.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
dziadostwo i miernota od prezesa PZPN do B klasy 
avatar
Johnu Czekaj
22.06.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Probierz opowiada swoje historie jakby opowiadał o innym meczu. Po słowach, że jeszcze raz zrobiłby to samo, zwolniłbym go. Po meczu z Holandią nie trzeba byli nic zmieniać i byłoby dobrze. Pro Czytaj całość
avatar
master
22.06.2024
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
I co 2lata po mistrzostwach albo Europy albo Świata są wyciągane wnioski i tak od 50lat …teraz też będą wyciągane wnioski po kolejnych przegranych mistrzostwach i oczywiście nic się nie zmieni Czytaj całość