Polacy przegrali, ale to, co zrobili po meczu, budzi szacunek

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski celebrujący bramkę
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski celebrujący bramkę
zdjęcie autora artykułu

Koszmar dla reprezentacji Polski w Berlinie. Mimo klęski w meczu z Austrią (1:3), Biało-Czerwoni wyszli po spotkaniu do kibiców.

Drużyna Michała Probierza po raz drugi na mistrzostwach Europy zeszła z boiska pokonana. To nie jest koniec złych wiadomości, bo nie dość, że zamykamy tabelę grupy D, to mamy jeszcze słabe statystyki. Zerowy dorobek punktowy, dwa gole strzelone i aż pięć straconych.

Po meczu kibice i piłkarze nie mieli wesołych min. Reprezentanci Polski doceniali jednak fanów, którzy licznie pojawili się w Berlinie i przez cały mecz głośno wspierali Biało-Czerwonych.

"Ładne zachowanie kadrowiczów. Wielu z nich, w tym Slisz, Bułka, Kiwior, Świderski, Skóraś czy Romanczuk, wyszło do kibiców, żeby rozdać autografy i zrobić zdjęcia" - napisał Sebastian Staszewski z TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza

Austriacy byli zdecydowanie lepszym zespołem, szczególnie w drugich 45 minutach, w pojedynku na Stadionie Olimpijskim. Nasza porażka przy remisie Francji z Holandią oznacza, że pożegnanie Polaków z Euro 2024 stało się faktem.

Czytaj też: Rzut karny dla Polski? Słynny sędzia jednoznacznie o decyzji arbitra Przebudzenie po fatalnym początku meczu. Rewolwery znów wystrzeliły

Źródło artykułu: WP SportoweFakty