Szef sędziów UEFA "zrugał" Marciniaka? Sensacyjne informacje w mediach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Jasmin Walter / Richard Sellers / Na zdjęciu: Roberto Rosetti i Szymon Marciniak
Getty Images / Jasmin Walter / Richard Sellers / Na zdjęciu: Roberto Rosetti i Szymon Marciniak
zdjęcie autora artykułu

W czasie Euro 2024 wraca temat decyzji Szymona Marciniaka z półfinału Ligi Mistrzów. Według "Relevo", polski arbiter dostał reprymendę od szefa sędziów UEFA Roberto Rosettiego. W sobotę płocczanin poprowadzi mecz 1/8 finału Włochy - Szwajcaria.

W tym artykule dowiesz się o:

Polak uznawany jest za jednego z najlepszych sędziów na świecie. Nic w tym dziwnego, bo w ostatnich latach prowadził m.in. finały mistrzostw świata czy Ligi Mistrzów. I zazwyczaj eksperci nie mieli do Szymona Marciniaka żadnych zarzutów. Wiele wskazuje jednak na to, że obecnie polski sędzia nie ma już tak dobrych notowań.

Hiszpański dziennik "Relevo" podaje, że Roberto Rosetti "zrugał polskiego sędziego" podczas oficjalnego spotkania z wszystkimi arbitrami pracującymi na Euro 2024. Polakowi oberwało się za błąd na Santiago Bernabeu podczas półfinału Ligi Mistrzów. Do spotkania doszło 8 maja. Real Madryt zmierzył się z Bayernem Monachium. W 67. minucie Alphonso Davies dał Bayernowi prowadzenie, ale w końcówce Królewscy po golach Joselu odmienili losy meczu.

W doliczonym czasie gry Bayern mógł doprowadzić do remisu, a co za tym idzie - dogrywki. W 103. minucie meczu dwaj napastnicy monachijskiego klubu biegli do piłki. Jeden z nich był na spalonym, drugi nie. Sędzia asystent Tomasz Listkiewicz podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego, a Marciniak przerwał grę gwizdkiem. Dwie sekundy później piłka wpadła do bramki Realu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Niemiec. Takie nastroje panowały po meczu z Francją

"Ta decyzja okazała się błędna, bowiem sędzia główny w takiej sytuacji nie powinien przerywać gry. Obecne przepisy wskazują, że należy pozwolić zawodnikowi dokończyć akcję nawet wtedy, gdy znajduje się on na spalonym. A to właśnie miało miejsce w meczu Realu z Bayernem (powtórki potwierdziły, że piłkarz Bayernu był na spalonym). W takiej sytuacji to jednak zespół sędziów VAR powinien sprawdzić sytuację i ocenić, czy doszło do złamania przepisów. W ten sposób unika się wielu błędnych decyzji" - argumentuje "Relevo".

Według naszych informacji, przełożeni nie mieli jednak zastrzeżeń do pracy polskich sędziów w tym spotkaniu. "Władze UEFA pilnują płynności gry i sugerują korzystanie z VAR tylko w razie wątpliwości. Ponadto, zasada 'wait and see' (ang. czekaj i patrz) obowiązuje, gdy drużyna atakująca może znaleźć się w dogodnej sytuacji bramkowej. Uznano, że w tym przypadku nie miała zastosowania" - pisaliśmy. Więcej TUTAJ.

W fazie grupowej Euro 2024 Marciniak prowadził mecz Belgia - Rumunia. W 1/8 finału natomiast będzie sędzią głównym sobotniego spotkania Włochy - Szwajcaria. Według "Relevo", może to być ostatni występ Polaka w mistrzostwach Europy. Dziennik powołuje się na kilka źródeł wśród sędziów, które nazywają to spotkanie "zatrutym cukierkiem".

Mecz Szwajcarii z Włochami ma kilka podtekstów. Szef sędziów UEFA Roberto Rosetti jest Włochem, a sama UEFA swoją siedzibę ma właśnie w Szwajcarii. To sprawia, że na Marciniaku ciążyć ma dodatkowa presja.

Czytaj także: Reprezentant Polski zmienił klub. Tego od niego oczekują Dramat gwiazdy futbolu. Jego serce przestało bić

Źródło artykułu: WP SportoweFakty