Wszystko zaczęło się od oskarżeń ze strony reprezentacji Nowej Zelandii. Tamtejsza kadra miała zauważyć drona, który unosił się nad ich boiskiem w trakcie treningu. Sprawa trafiła do MKOL-u, co rozpoczęło dochodzenie, którego efekt był wyjątkowo szybki.
Ze stanowiska selekcjoner reprezentacji Kanady usunięta została Bev Priestman.
"W ciągu ostatnich 24 godzin dotarły do nas dodatkowe informacje dotyczące wcześniejszego użycia dronów przeciwko naszym przeciwnikom, przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. W świetle tych nowych doniesień, Canada Soccer podjęła decyzję o zawieszeniu głównej trener reprezentacji narodowej kobiet w piłce nożnej, Bev Priestman, na pozostałą część igrzysk oraz do czasu zakończenia niedawno ogłoszonej niezależnej kontroli zewnętrznej" - przekazał Kevin Blue, sekretarz generalny kanadyjskiej federacji.
"Kanadyjski komitet olimpijski zdecydował się o usunięciu selekcjoner żeńskiej reprezentacji Bev Priestman z drużyny olimpijskiej z powodu jej zawieszenia przez federację piłkarską. W dalszych zmaganiach kadrę poprowadzi Andy Spence" - mogliśmy z kolei przeczytać w komunikacje kanadyjskiego komitetu olimpijskiego.
Ekipa Nowej Zelandii szczegółowo opisała całe zajście. Ich zdaniem za obsługę drona odpowiadał członek personelu reprezentacji Kanady, który został w związku z tym zatrzymany przez policję.
Odsunięcie Priestman odbiło się szerokim echem, bowiem na poprzednich igrzyskach doprowadziła ona kanadyjki do złotego medalu.
Czytaj także:
- Gorąco w szatni Chelsea
- FC Barcelona dumnie ogłasza
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę