11 goli i 6 asyst w 39 meczach, efektowne bramki zdobywane z rzutów wolnych, debiut w reprezentacji Polski i tytuł najlepszego obrońcy PKO Ekstraklasy. Bartłomiej Wdowik bez wątpienia był jedną z gwiazd Jagiellonii Białystok w poprzednim sezonie.
To już historia. 23-latek w letnim okienku transferowym został zakupiony przez Sporting Braga i tam będzie kontynuować karierę, a zespół z Podlasia został ze sporą wyrwą. Dyrektor sportowy Łukasz Masłowski trochę pracował nad jej wypełnieniem, by ostatecznie na bazie swoich kontaktów załatwić w to miejsce wypożyczenie Joao Moutinho ze Spezii Calcio.
Zawód i nadzieja
Pozyskanie Joao Moutinho nie do końca przekonało kibiców Jagiellonii. W poprzednim sezonie praktycznie nie grał on we Włoszech. Oprócz dwóch meczów w krajowym pucharze zaliczył zaledwie 173 minuty w Serie B, a zimą w ogóle został wyrejestrowany z oficjalnej kadry klubu i tylko trenował. Wcześniej miał zaś za sobą pasmo kontuzji i rozczarowujących gier z błędami indywidualnymi na starcie europejskiej kariery.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Lamine Yamal odkryciem i gwiazdą Euro 2024. "Co dalej?"
Tu właśnie należy się zatrzymać przy historii Moutinho, bo jest ona bardzo interesująca. W wieku juniora opuścił drużynę juniorów Sportingu Lizbona, po czym wyjechał z Europy i rozpoczął... studia w USA.
- Został zwerbowany przez uniwersytet Akron i grał w piłkę w college'u. Tam wychowywało się wielu przyszłych profesjonalistów takich jak Darlington Nagbe, DeAndre Yedlin czy Wil Trapp i jak się okazało on też podążył ich drogą. Co więcej pokazał się z tak dobrej strony, że w 2018 roku Los Angeles FC wybrało go z numerem 1 w MLS SuperDraft. To było tym bardziej wyróżniające, że był to pierwszy sezon istnienia klubu - opowiada nam dziennikarz Charles Boehm z portalu mlssoccer.com.
"American Dream"
Nadzieje związane z Moutinho w USA były duże. Ten jednak w Los Angeles nie do końca je spełnił. Co prawda początkowo wywalczył miejsce w podstawowym składzie, ale ostatecznie przegrał rywalizację z weteranem Jordanem Harvey'em i po rozegraniu zaledwie 15 meczów musiał szukać innego klubu.
- Moim zdaniem wyglądał jednak dobrze jako lewy obrońca w agresywnym i zorientowanym na posiadanie piłki ustawieniu 4-3-3 u trenera Boba Bradley'a. Wykazywał się doskonałą techniką i naprawdę dobrą świadomością taktyczną - wspomina Boehm.
- Sytuacja Portugalczyka zmieniła się po tym jak sprzedano go do Orlando City. Tam występował regularnie, zazwyczaj jako lewy obrońca w systemie czteroosobowej defensywy lub lewy środkowy obrońca w trójce. Bywał kluczowym graczem w najlepszym okresie drużyny, gdy ta doszła do finału turnieju MLS is Back 2020 i wygrała US Open Cup 2022. Spisywał się świetnie - dodaje nasz rozmówca.
Jagiellonia ma być szansą
Moutinho odszedł z Orlando z początkiem 2023 roku, gdy jego kontrakt dobiegł końca. W MLS zagrał blisko setkę meczów, a byłoby ich z pewnością jeszcze więcej gdyby nie kontuzje. Zdecydował się na powrót do Europy, a występująca wówczas w Serie A Spezia zarządzana przez amerykańskich właścicieli wydawała się idealnym ruchem. Miał rywalizować m.in. z Arkadiuszem Recą. Nie wykorzystał jednak swoich szans na starcie, a później długo leczył uraz stopy i ponownie zawiódł po powrocie na boisko.
W Jagiellonii Portugalczyk ma się odbudować po gorszym okresie tak jak stało się to wcześniej w przypadku Aureliena Nguiamby. Jego obecność ma również wpłynąć na rozwój Jakuba Lewickiego. - W USA początkowo uważano go za piłkarza nieschematycznego i trochę słabo zbudowanego, a przez to istniały obawy czy będzie w stanie podołać szybkościowo i fizycznie w lidze. Okazało się to nieuzasadnione. Zapamiętałem go jako zawodnika z dobrą lewą nogą, silną mentalnością oraz dużą wytrzymałością fizyczną i niezłą techniką przydatną w fazie posiadania piłki. To moim zdaniem główne atuty jakimi może wspomóc zespół - podsumowuje Boehm.
Moutinho zaliczył już obiecujący debiut w Jagiellonii w meczu sparingowym z Żalgirisem Kowno (2:0), a na oficjalny występ będzie miał okazję w 1. kolejce PKO Ekstraklasy przeciwko Puszczy Niepołomice. To spotkanie zaplanowano na piątek 19 lipca o godz. 18.