Piłkarz Jagiellonii nie składa broni. "To nie byli kosmici"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Jens Petter Hauge i Mateusz Skrzypczak
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Jens Petter Hauge i Mateusz Skrzypczak

- Nie chcę powiedzieć, że się przestraszyliśmy, ale byliśmy za bardzo ostrożni - Mateusz Skrzypczak przed kamerą "Kanału Sportowego" skomentował porażkę 0:1 z FK Bodo/Glimt. Obrońca Jagiellonii Białystok wierzy w awans do kolejnej rundy.

Wynik oczywiście nie odzwierciedlał przebiegu środowego spotkania. Zawodnicy FK Bodo/Glimt mieli jednak problemy ze skutecznością. Adrian Dieguez w drugiej połowie golem samobójczym zapewnił rywalom wygraną 1:0.

Awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów oddalił się od Jagiellonii Białystok. Mateusz Skrzypczak mimo niekorzystnego wyniku uważa, że mistrzowie Polski mogą wyeliminować rywali z Norwegii.

- Wydaje mi się, że ze zbyt dużym respektem podeszliśmy do przeciwnika. Nie chcę powiedzieć, że się przestraszyliśmy, ale byliśmy za bardzo ostrożni. Mnie i chłopaków bardzo dużo to kosztowało w pierwszej połowie, kiedy oni złapali piłkę. W drugiej zabrakło nam sił. Szkoda, że za bardzo ostrożni podeszliśmy do tego spotkania - nadmienił na antenie "Kanału Sportowego".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!

W starciu rewanżowym Jagiellonia zrobi wszystko, żeby odwrócić wynik dwumeczu. To będzie bardzo trudne wyzwanie. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że FK Bodo/Glimt rozgrywa mecze domowe na sztucznej nawierzchni.

- Wiemy, że Bodo zawsze wysoko podchodzi do pressingu. Było mniej miejsca, wszystko działo się szybciej, ale to na pewno nie byli kosmici. To jest drużyna w naszym zasięgu. Jestem przekonany, że możemy przejść dalej - oznajmił Skrzypczak.

Czy Jagiellonia wywalczy awans do fazy play-off? Odpowiedź poznamy 13 sierpnia. Mecz "Dumy Podlasia" z FK Bodo/Glimt rozpocznie się o godz. 19.

Czytaj więcej:
Bezradność. Liga Mistrzów oddala się od Jagiellonii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty