Jacek Zieliński, który z klubem związany jest od 1992 roku, jako dyrektor sportowy Legii Warszawa ma pełną decyzyjność i odpowiedzialność za cały pion sportowy, w tym obszar pierwszej i drugiej drużyny, skautingu, akademii, politykę transferową i trenerską.
Na kanale meczyki.pl Jacek Zieliński podsumował swoją dotychczasową pracę oraz wypowiedział się m.in. na temat hejterów.
– Zastanawiam się, czy ci, którzy hejtują, np. naszych zawodników, to kibice Legii. Rozumiem wymagania oraz krytykę. W klubie zawsze się dużo wymagało. To oczywiste. Jeżeli hejtuje jednego czy drugiego piłkarza, to co taka osoba ma w głowie? Czy ona myśli, że to pomoże? A jeśli ma świadomość, że nie pomoże i to robi, to jest chyba fanem innego zespołu, na pewno nie Legii, albo złym człowiekiem, wylewa żółć przez klawiaturę komputera czy telefonu - mówi Zieliński w rozmowie z Januszem Basałajem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
Zieliński odniósł się także do ostatnich spekulacji na temat rzekomego konfliktu trenera Goncalo Feio z piłkarzami.
Wszystko zaczęło się od wulgarnych gestów portugalskiego szkoleniowca skierowanych w kierunku kibiców Broendby. Potem w sieci można było przeczytać, że Feio ma nie po drodze z niektórymi zawodnikami Legii.
- Pojawiały się głosy, że wrze w szatni Legii, że zawodnicy przychodzą do dyrektora sportowego i narzekają na trenera, że byli też u prezesa i narzekają na niego, iż w miejsce Blaza Kramera przychodzi Benjamin Kallman. Mógłbym zrobić listę, zawierającą kilkadziesiąt opinii, które są kompletnie fałszywe, nieprawdziwe i tworzą rzeczywisty świat - dodaje Zieliński.
Przypomnijmy, że po zakończeniu kariery piłkarskiej, Jacek Zieliński zdobywał doświadczenie jako szkoleniowiec m.in. w Legii Warszawa, Koronie Kielce i Lechii Gdańsk, a także w młodzieżowych kadrach narodowych. W kolejnym etapie kariery, w latach 2014-2017 Zieliński pełnił funkcję dyrektora sportowego Wigier Suwałki.
Czytaj także:
"Był słaby". Boniek bez pardonu o Kiwiorze
Kowalczyk o reprezentacji: To obrzydza oglądanie piłki