Zdarzenie miało miejsce w niedzielę podczas meczu Pontassieve z Subbiano. Ostatecznie rywalizacja zakończyła się bezbramkowym remisem, ale rezultat tego starcia zszedł na dalszy plan.
Wszystko z powodu zachowania szkoleniowca gości. Alessio Guidotti przy jednej z akcji drużyny przeciwnej znalazł się na murawie i przewrócił zawodnika gospodarzy uniemożliwiając mu tym samym kontynuowanie kontry.
Sędzia podjął jedyną słuszną decyzję i pokazał trenerowi czerwoną kartkę. Włoskie media spekulowały, że cała sytuacja będzie miała konsekwencje w postaci zwolnienia opiekuna Subbiano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe spotkanie Roberta Lewandowskiego
Do tego jednak nie dojdzie, o czym klub przekazał w oświadczeniu.
"Klub jest głęboko zasmucony tym, co wydarzyło się podczas meczu Pontassieve - Subbiano. Pewne incydenty nigdy nie powinny się zdarzyć, a my z pewnością jesteśmy pierwszymi, którzy są tym rozczarowani. Wszyscy jesteśmy kibicami piłki nożnej, którzy przychodzą oglądać mecze, motywowani pasją. Osiągnięcie w ten sposób przewagi jest niesprawiedliwe i zasługuje na karę" - brzmiała treść komunikatu.
Na podstawie dalszej części można wnioskować, że trener nie straci pracy.
"Jednocześnie jednak jesteśmy przekonani, że nie był to incydent z użyciem przemocy, a jeszcze bardziej jesteśmy przekonani, że nasz trener, Guidotti, jest pierwszym, który tego żałuje. Niewiele więcej można dodać. Mamy nadzieję, że ton rozmów będzie łagodniejszy, gdyż do tej pory był on równie nieprzyjemny, jak sam incydent" - zakończono oświadczenie. Sprawą szkoleniowca zajmie się teraz komisja dyscyplinarna.
Czytaj także:
Poważny zarzut do Probierza. "Nie potrafimy pomóc Lewandowskiemu"
Gol dla Chorwacji powinien zostać anulowany? "Byłoby to niezgodne z duchem gry"