Dobitne słowa o drużynie Michniewicza. "Poziom nie był godny"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / ASFAR_1958 / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Instagram / ASFAR_1958 / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
zdjęcie autora artykułu

Na początku pobytu w Maroku Czesław Michniewicz musi radzić sobie z krytyką. Kibice wyrażali swoje niezadowolenie pomimo faktu, że jego AS FAR Rabat zremisował w afrykańskiej Lidze Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Po odejściu z reprezentacji Polski i nieudanym epizodzie w Arabii Saudyjskiej, szkoleniowiec ruszył na podbój kolejnego egzotycznego kraju. Tego lata Czesław Michniewicz złożył podpis pod kontraktem z AS FAR Rabat.

Wyniki pokazują, że podopieczni polskiego szkoleniowca grają trochę chimerycznie. Bilal Mohammed z "Actu Foot Maroc" podsumował pierwsze tygodnie 54-latka za sterami marokańskiego zespołu.

AS FAR Rabat miało ogromne problemy w pierwszym meczu z sudańskim Al-Merrikh SC w eliminacjach afrykańskiej Ligi Mistrzów. Zespół Michniewicza dopiero w ostatnim kwadransie zaczął odrabiać straty i w ostatecznym rozrachunku wywalczył remis 2:2.

ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!

- W sobotę, po remisie 2:2, niektórzy kibice nadal wyrażali swoje niezadowolenie: Początkowo przegrywali 0:2 i zanim odrobili straty, drużyna rozegrała "okropny" mecz, a poziom nie był godny FAR Rabat z zeszłego roku - mówił nam Bilal Mohammed.

Zresztą w poprzedniej fazie rozgrywek AS FAR Rabat był tylko minimalnie lepszy od nigeryjskiego Remo Stars, wygrywając łącznie 3:2 w dwumeczu. To był pierwszy sygnał ostrzegawczy.

- Wniosek, jaki wyciągnąłem, jest taki, że jeśli tak dalej pójdzie, sezon okaże się bardzo zły. Styl gry nie jest imponujący, mocno skoncentrowany na obronie, w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu pod wodzą trenera Nabiego, gdzie drużyna grała bardzo atrakcyjnie i ofensywnie. Ponadto poziom pokazany przeciwko Remo Stars był bardzo, bardzo słaby. To zasadniczo bardzo słaby przeciwnik, który nie ma doświadczenia w rozgrywkach kontynentalnych - zaznaczył Mohammed.

Zarząd marokańskiego klubu z pewnością miał świadomość, że Michniewicz preferuje defensywny styl. Za jego kadencji w kadrze narodowej nie brakowało głosów, że drużyna gra zbyt zachowawczo.

Niemniej jednak trzeba przyznać, że Michniewicz zaliczył udany debiut w tamtejszej lidze. W pierwszej serii gier AS FAR Rabat zwyciężył aż 5:0 w spotkaniu wyjazdowym z zespołem Chabab Mohammedia.

- Przybycie trenera zmieniło styl drużyny z bardzo ofensywnego na raczej defensywny, co nie jest dobrą zmianą. Ponadto zwycięstwo 5:0 nad Mohammedią nie znaczy wiele, ponieważ jest to jedna z najgorszych drużyn i z pewnością spadnie z ligi - skwitował ekspert.

Michniewicz objął czołową marokańską drużynę i musiał liczyć się z tym, że oczekiwania będą bardzo duże. Kibice oraz dziennikarze w Maroku zwracają uwagę zarówno na wyniki, jak i styl gry.

- Oczekiwania się nie zmieniły. Kibice chcą, by drużyna odzyskała tytuł mistrzowski, który straciła zaledwie jednym punktem w zeszłym sezonie, i dobrze grała w Lidze Mistrzów. Oprócz tego jest Puchar Tronu, którego zespół nie wygrał od sezonu 2020/21 i który osobiście uważam za święty - to nie są zmagania, obok których można przejść obojętnie - zaznaczył Marokańczyk.

- Rywalizacja w lidze tym sezonie będzie najtrudniejsza w historii naszych mistrzostw. AS  FAR ma nadzieję wygrać walkę o tytuł z Rają Casablanca, która była niepokonana w poprzednim sezonie, i drużyną Wydad, która pragnie zemsty, przygotowując się z Mokweną do Klubowych Mistrzostw Świata. Ale biorąc pod uwagę wzmocnienia AS FAR Rabat, drużyna musi celować w ten tytuł - ocenił Bilal Mohammed.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty