W niedzielę (22.09) w 6. kolejce hiszpańskiej La Liga lider tabeli FC Barcelona rozgrywała mecz wyjazdowy z Villarreal CF (Barca wygrała 5:1 - relacja TUTAJ).
Wielkim pechowcem pierwszych 45 minut znakomitego widowiska (m.in. dwa gole Roberta Lewandowskiego) na Estadio de la Ceramica został niemiecki bramkarz gości - Marc-Andre ter Stegen.
W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy 32-letni golkiper wyskoczył do dośrodkowania w polu karnym i upadł na ziemię. Krzyk ter Stegena, który prawdopodobnie doznał poważnego urazu kolana, słyszany był na całym stadionie.
Przy Niemcu szybko pojawili się członkowie sztabu medycznego Barcy i koledzy z zespołu. Kolano zawodnika zostało unieruchomione. Po chwili, przy oklaskach całego stadionu, także zaniepokojonego całą sytuacją prezydenta katalońskiego klubu Joana Laporty, reprezentant Niemiec na noszach opuścił arenę.
Ter Stegen, zastąpił go Inaki Pena, ukrył twarz w dłoniach. Widać było, że przeżywa dramat. Fani Barcy teraz z niepokojem będą oczekiwać meldunku medycznego. Jak podała na X dziennikarka Helena Condis Edo, wstępne badania wykazały u ter Stegena uraz rzepki prawego kolana.