Po udanym początku pracy w Ruchu Chorzów Dawid Szulczek musi mierzyć się ze smutną codziennością. Niebiescy przegrali drugie spotkanie z rzędu w Betclic 1. lidze. Chorzowianie ulegli 0:2 w Stalowej Woli Stali w żadnym aspekcie nie przypominając drużyny, który może się włączyć do gry o awans.
Nic dziwnego, że zdegustowany tym, co zobaczył był trener Ruchu. - Zagraliśmy słabo i w wielu fazach nieakceptowalnie. Dość trudna droga przed nami, jeśli chodzi o kwestie związane z treningiem. Nie możemy wyglądać tak, jak w drugiej połowie w Legnicy i dzisiaj przez cały mecz - powiedział Dawid Szulczek cytowany przez klubowy portal.
- Szkoda mi nawet komentować tego, co się wydarzyło przy czerwonej kartce. Będziemy wyciągać konsekwencje, to już załatwimy sobie wewnętrznie, ale to, co się wydarzyło, było nieakceptowalne i jeszcze gorsze niż nasza gra. Od 30. minuty w pierwszej połowie wyglądaliśmy nieźle, mogliśmy zdobyć dwie bramki, ale nadzialiśmy się na jedną akcję Stali. Uznaliśmy, że warto to kontynuować, dlatego nie chcieliśmy w przerwie podejmować decyzji o zmianie. W momencie, gdy Myszor dostał drugą kartkę, chcieliśmy zrobić poczwórną zmianę, namieszać w składzie. W dziesiątkę próbowaliśmy jeszcze coś zrobić, ale było ciężko - dodał opiekun Ruchu Chorzów.
Okazja do rehabilitacji dla Niebieskich już w piątek, kiedy na Stadionie Śląskim podejmą innego beniaminka Kotwicę Kołobrzeg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie