Kabaret w polu karnym. Co zrobił gwiazdor Legii? [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: zagranie ręką Luquinhasa
Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: zagranie ręką Luquinhasa
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa po raz trzeci z rzędu straciła punkty. Tym razem trzeci zespół poprzedniego sezonu zremisował z Górnikiem Zabrze 1:1. Na straconą bramkę przez Wojskowych spory wpływ miał Luquinhas, który sprokurował rzut karny.

Po udanym początku sezonu Legia Warszawa mocno spuściła z tonu. Sobotnie (28 września) spotkanie 10. kolejki PKO Ekstraklasy było trzecim z rzędu, w którym trzeci zespół poprzedniej kampanii stracił punkty.

Tym razem legioniści mimo rywalizacji na własnym boisku nie znaleźli sposobu na Górnik Zabrze. Mecz ten zakończył się remisem 1:1, a obie bramki padły w pierwszej połowie rywalizacji.

W 10. minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie, bowiem Kamil Lukoszek wykorzystał rzut karny. Ten nie zostałby jednak podyktowany, gdyby nie fatalne zachowanie jednego z zawodników Legii.

Sędzia Łukasz Kuzma podyktował "jedenastkę" po tym, jak piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Luquinhas. Tyle tylko, że zrobił to w momencie, gdy rzut wolny wykonywał Erik Janza, przez co zachował się bardzo nieodpowiedzialnie.

Legia była w stanie odpowiedzieć w 35. minucie, kiedy to do remisu doprowadził Radovan Pankov. Jednak przez godzinę wynik nie uległ już zmianie, przez co ostatecznie Górnik wywiózł ze stolicy punkt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty