Samokrytyka napastnika Lechii Gdańsk. "Moje pierwsze mecze były katastrofą"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Bohdan Wjunnyk
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Bohdan Wjunnyk
zdjęcie autora artykułu

- Nie chcę się tłumaczyć, że straciłem rok, ale to mocno odbiło się na mojej formie. Jestem lepszy z każdym meczem, z każdym treningiem - zapewnia napastnik Lechii Gdańsk Bohdan Wjunnyk. Drużyna jest w trudnym położeniu i liczy na jego gole.

Bohdan Wjunnyk może o sobie powiedzieć, że jest najlepszym strzelcem Lechii Gdańsk w sezonie 2024/25. Z jednej strony brzmi to dumnie, ale z drugiej trzeba sobie uświadomić, że mówimy o dwóch trafieniach - tyle samo mają Rifet Kapić i Camilo Mena.

Początek sezonu był w jego wykonaniu słaby, by nie użyć mocniejszych słów. Miał braki kondycyjne, ponieważ przed przyjściem do Lechii bardzo długo nie grał w piłkę, w dodatku przyplątała mu się kontuzja. A poza tym należy pamiętać, że przez spór z Szachtarem Donieck nie mógł być od razu zgłoszony do gry w PKO Ekstraklasie.

- Pierwsze mecze były w moim wykonaniu katastrofą - mówi nam Wjunnyk. - Znam siebie i nie grałem w tych spotkaniach tak, jakbym tego oczekiwał, ale teraz jestem już w swojej najwyższej formie i mogę dawać z siebie sto procent - zapewnia Ukrainiec.

- Napastnika rozlicza się z goli. Mbappe i Haaland zdobywają dużo bramek i wszyscy ich za to cenią. Nie chcę się tłumaczyć, że straciłem rok, ale to mocno odbiło się na mojej formie. Jestem lepszy z każdym meczem, z każdym treningiem - mówi Wjunnyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Gwiazda Liverpoolu imponuje nie tylko na boisku. Ale "rzeźba"!

M.in. jego bramki będą bardzo potrzebne drużynie Lechii, która w dalszym ciągu znajduje się bardzo blisko strefy spadkowej. Tymczasem w sobotę o godz. 12.15 biało-zieloni zagrają na wyjeździe ze Stalą Mielec. Rywalem, którego wyprzedzają o zaledwie jeden punkt, co wiele mówi o randze spotkania.

- Nie chcemy być w strefie spadkowej, ale nie nakładamy na siebie niepotrzebnej presji. Chcemy iść tylko w górę. Mamy dziewięć punktów, ale wygrywając dwa najbliższe mecze będziemy w górnej części tabeli - powiedział Wjunnyk.

- Wszyscy wiedzą, że mamy młody zespół i musieliśmy się zaadaptować się do Ekstraklasy. Pierwsze mecze nie były w naszym wykonaniu najlepsze, ale do kolejnych podchodziliśmy już bardziej odważnie, mieliśmy więcej dobrych momentów - komentował napastnik Lechii.

W teorii powinno być nieco łatwiej niż w poprzedniej kolejce, gdy Lechia grała z Widzewem Łódź. Stal wydaje się słabszym zespołem niż Widzew. - Nie możemy powiedzieć, że to drużyny na innym poziomie. Odkąd przyszedłem do Polski każdy prezentuje podobny poziom, niezależnie od tego, czy gramy z pierwszym, czy z ostatnim zespołem w tabeli. My też zawsze podchodzimy tak samo - chcemy zdobyć trzy punkty - przyznał Wjunnyk.

Początek meczu Stal Mielec - Lechia Gdańsk w sobotę o godz. 12.15.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty