W niedzielę (20 października) w Serie A doszło do hitowego spotkania, w którym AS Roma podejmowała Inter Mediolan. Negatywnym "bohaterem" gospodarzy został Nicola Zalewski. To po jego błędzie przyjezdni zdobyli gola, który dał im trzy punkty.
Jak do tego doszło? 22-latek był naciskany przez Davide Frattesiego. Polak nagle stracił równowagę i tym samym sprezentował piłkę przeciwnikowi (wideo z tej sytuacji możesz zobaczyć pod TYM LINKIEM).
Koszmarny błąd, który zadecydował o jednobramkowej porażce AS Romy, odbił się na pomeczowych notach Zalewskiego. Dziennikarze nie szczędzili słów krytyki w kierunku reprezentanta Polski. Wszystkie cytowane poniżej portale przyznały notę "4,5" (w skali 1-10).
ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata
"Super Nico wrócił z kadry i zmienił się w zwyczajnego. Po przyzwoitej godzinie potknął się w środku pola i pozwolił Interowi na zabójczą kontrę. Nowy kontrakt? Trzeba to przemyśleć" - podsumowali występ Zalewskiego dziennikarze forzaroma.info.
"Zdecydowanie błędne posunięcie Juricia z daniem mu szansy. W drugiej połowie Zalewski doprowadził do katastrofy, która skutkowała objęciem prowadzenia przez Inter. Naprawdę nieusprawiedliwiony błąd, stracona piłka i zwycięski kontratak Nerazzurrich" - opisano na portalu eurosport.it.
"Dobre wystąpienie w ataku na lewym skrzydle, które zostało jednak naznaczone złym zarządzaniem piłką, co skończyło się utratą gola" - napisał portal tuttomercatoweb.com. Dodajmy, że wyjściowa ocena to "6".
"Powrócił do wyjściowego składu po ponad miesiącu. Był niezbyt precyzyjny w dośrodkowaniach, ale dużo biegał i często stawiał Darmiana w trudnej sytuacji. W drugiej połowie błąd z jego strony dał Interowi śmiertelny kontratak i wynik 0:1" - czytamy na calciomercato.com.
Przypomnijmy, że Zalewski po raz pierwszy za kadencji Ivana Juricia zagrał od początku meczu. Polski pomocnik nie dał jednak chorwackiemu szkoleniowcowi powodów do tego, by w kolejnych spotkania grać od pierwszego gwizdka.