Powtórka finału Ligi Mistrzów. Szansa na debiut Matty'ego Casha

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

We wtorek w Lidze Mistrzów najlepiej zapowiada się mecz Realu Madryt z Borussią Dortmund. W Birmingham może zagrać trzech zawodników znanych z reprezentacji Polski. Matty Cash może postawić pierwsze kroki w europejskiej elicie.

Do poprzedniego spotkania Realu Madryt z Borussią Dortmund doszło 1 czerwca na Wembley w Londynie. Było to spotkanie na najwyższym szczeblu, ponieważ kluby zagrały w finale Ligi Mistrzów. Najbardziej utytułowany klub w historii rozgrywek zwyciężył z ich rewelacją 2:0 dzięki strzałom Daniego Carvajala i Viniciusa Juniora. Niespodzianki nie było i Real wygrał w Lidze Mistrzów po raz 15 w historii.

Wzmocniony Kylianem Mbappe zespół ponownie przystąpił do gry w Lidze Mistrzów, będąc w pierwszej linii kandydatów do zdobycia trofeum. Początki w fazie ligowej są nieciekawe w wykonaniu obrońców trofeum, skoro na inaugurację wymęczyli zwycięstwo 3:1 z VfB Stuttgart, a w drugim meczu ponieśli porażkę 0:1 z Lille OSC. Królewscy wylądowali na 17. miejscu w tabeli.

W fazie ligowej prowadzi Borussia po wygranych 3:0 z Club Brugge i 7:1 z Celtikiem FC. Zespół, w którego sztabie szkoleniowym pracuje Łukasz Piszczek, wystartował w europejskim pucharze lepiej niż w Bundeslidze. Borussia jest siódmą siłą ligi niemieckiej, a wyprawa na Santiago Bernabeu zapowiada się na jak dotąd najtrudniejszy egzamin w sezonie. Real jest wiceliderem La Ligi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Borussia jeszcze nie wygrała z Realem na wyjeździe. Dwa razy remisowała i w obu sezonach po 2:2. W 2012 roku jeszcze z Łukaszem Piszczkiem oraz Robertem Lewandowskim w składzie i z Juergenem Kloppem na ławce. Z kolei w 2016 roku pod wodzą Thomasa Tuchela i z Łukaszem Piszczkiem na boisku.

Trzech piłkarzy, znanych z reprezentacji Polski, może wyjść na boisko w Birmingham. Aston Villa podejmie Bolognę FC i we włoskim zespole najpewniej będzie można zobaczyć Łukasza Skorupskiego oraz Kacpra Urbańskiego, skoro obaj odpoczywali w Serie A. Z kolei zawodnikiem Aston Villi jest Matty Cash, który opuścił dwie kolejki Ligi Mistrzów z powodu kontuzji. Tym samym jeszcze czeka na debiut.

Na razie Matty Cash był gościem przedmeczowej konferencji prasowej. - Mam nadzieję, że ten debiut wydarzy się już we wtorek. Poczułem już niesamowitą atmosferę na naszym stadionie. W czasie meczu z Bayernem było tak głośno, że nie słyszałem sam siebie. Bologna ma za sobą niesamowity sezon i także teraz posiada dużo jakości. Dlatego nie możemy doczekać się meczu przeciwko niej - opowiada Cash.

Aston Villa weszła do Ligi Mistrzów bez kompleksów. Po zwycięstwach 3:0 z Young Boys Berno i 1:0 z Bayernem Monachium ma komplet punktów i ani jednego straconego gola w bilansie. Bologna aż tak spektakularnego wejścia nie zaliczyła - ma punkt w Lidze Mistrzów i generalnie w 10 meczach od początku sezonu wygrała raz. Przed przerwą reprezentacyjną gościła już w Anglii i przegrała 0:2 z Liverpool FC.

3. kolejka Ligi Mistrzów:

18:45, AC Milan - Club Brugge 
18:45, AS Monaco - Crvena Zvezda Belgrad 
21:00, Arsenal FC - Szachtar Donieck 
21:00, Aston Villa - Bologna FC 
21:00, Girona FC - Slovan Bratysława 
21:00, Juventus FC - VfB Stuttgart 
21:00, Paris Saint-Germain - PSV Eindhoven 
21:00, Real Madryt - Borussia Dortmund 
21:00, Sturm Graz - Sporting Lizbona

Tabela Ligi Mistrzów:

Standings provided by Sofascore
Komentarze (4)
avatar
341941
22.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie zwróci,bo taki on jest.... 
avatar
Omega3
22.10.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Z innej beczki to zastanawiam się kiedy Cyfrowy Polsat zwróci mi kasę za brak transmisji meczów Ligii Mistrzów na wykupionych przez mnie dodatkowych kanałach ?? 
avatar
głupiiglupszy
22.10.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
w Birmingham zagra Aston Villa ciapaty klub a nie Real poziom wp 
avatar
Tomaszekk
22.10.2024
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Real to w Afrykańskiej lidze mistrzów powinien grać, sami Afrykanie w klubie, w bardzo złą stronę zmierza ta piłka nożna