Po październikowym zgrupowaniu kadry największą bolączką selekcjonera Michała Probierza jest gra formacji defensywnej reprezentacji. Dobitnym na to dowodem jest to, że w dwóch ostatnich meczach Ligi Narodów Biało-Czerwoni stracili aż sześć bramek - najpierw przegrali 1:3 z Portugalią, a następnie zremisowali 3:3 z Chorwacją.
Rywale reprezentacji Polski doskonale zdają sobie sprawę z tych problemów. Świadczą o tym słowa Tomasza Hajty, który w programie "Prawda Futbolu" relacjonował swoją krótką rozmowę z dwoma chorwackimi piłkarzami - Luką Modriciem i Andrejem Kramariciem.
- Spotkałem się z Chorwatami - rozmawiałem z Andrejem Kramariciem, siedział też tam obok Luka Modrić. Spytałem się ich z ciekawości, jak ich trener [Zlatko Dalić - przyp. red.] nas analizuje. On powiedział: "nie spieszyć się, grać od lewej do prawej i w końcu obrońcy zrobią jakieś błędy". Oni tak nas już analizują, więc o czymś to świadczy - mówił były reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
W trakcie programu zaproponował też, jak poprawić grę obronną kadry. Jego zdaniem w składzie na najbliższe mecze Polaków powinno znaleźć się dwóch defensywnych pomocników, którzy będą skupieni głównie na swoich zadaniach w destrukcji.
- Biorę Tarasa Romańczuka i Damiana Rasaka i mnie to nie interesuje to, czy oni ładnie grają w piłkę, czy nie. Idę w kierunku tego, co zrobił Julian Nagelsmann. Biorę dwóch solidnych wyrobników, niech "6" i "8" czyszczą w obronie. Przed nimi bym wystawił Zielińskiego, a Szymański siedzi na ławie - tak widzi środek pola reprezentacji Polski w dwóch najbliższych meczach.
Przypomnijmy, że Biało-Czerwonych czekają jeszcze dwa spotkania w tej edycji Ligi Narodów. 15 listopada zagrają w Porto z Portugalią, a trzy dni później zmierzą się na Stadionie Narodowym ze Szkocją. Dodajmy, że po czterech meczach Polska z dorobkiem czterech punktów zajmuje trzecie miejsce w tabeli swojej grupy Dywizji A.