Legenda na wojnie z PZPN. "To tchórzliwe zachowanie"

PAP / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski i Cezary Kulesza (w kółku)
PAP / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski i Cezary Kulesza (w kółku)

Dariusz Dziekanowski nie odpuszcza PZPN po odwołaniu go z funkcji przewodniczącego Klubu Wybitnego Reprezentanta. - Zarząd razem z prezesem chyba się pogubili - mówi WP SportoweFakty.

W czerwcu Dariusz Dziekanowski po 12 latach przestał pełnić funkcję przewodniczącego Klubu Wybitnego Reprezentanta Polski. Taką decyzję podjął zarząd PZPN (więcej -> TUTAJ). Organizacja zrzesza najwybitniejszych polskich kadrowiczów w historii. Obecnie, żeby dołączyć do Klubu, trzeba rozegrać przynajmniej 80 meczów w reprezentacji.

"Podjęcie takiej decyzji, w świetle przedstawionych faktów i zastrzeżeń etyczno-moralnych poparł także rzecznik etyki PZPN ksiądz Jerzy Kostorz" - przekazuje nam PZPN.

Nikt natomiast nie rozwinął, co dokładnie kryje się za tym stwierdzeniem. Nieoficjalnie można usłyszeć, że chodziło między innymi o krytykę gry drużyny Michała Probierza.

Zaapelował do Świerczewskiego

Gdy w listopadzie Dziekanowski został ponownie zaproponowany, by dalej pełnić dotychczasową funkcję, PZPN zignorował rekomendację członków Klubu i jako p.o. przewodniczącego wskazał Piotra Świerczewskiego (więcej -> TUTAJ).

- Zarząd wybrał swojego przewodniczącego. Przez 25 lat członkowie Klubu decydowali o tym autonomicznie. Faktycznie, dwa lata temu zarząd PZPN zmienił nasz regulamin. Stało się to po tym, kiedy pojawiły się naciski ze strony prezesa Kuleszy dotyczące tego, by do Klubu Wybitnego Reprezentanta trafiali zawodnicy wedle jego uznania. Nie godziliśmy się na to, żeby zarząd o tym decydował, więc sukcesywnie nam tę autonomię ograniczano - mówi WP SportoweFakty Dariusz Dziekanowski, 63-krotny reprezentanta Polski.

- Myślę, że Piotrek się nie zastanowił. Jest członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta, nie pełnomocnikiem zarządu. Chyba, że został zatrudniony przez PZPN. To po prostu kuriozalne. Piotr powinien się zastanowić, czy reprezentuje zarząd, czy nas. Wszystko wydarzyło się w okresie, w którym mieliśmy wiele uwag do relacji pomiędzy Klubem Wybitnego Reprezentanta a zarządem - komentuje sytuację Dziekanowski.

Lista zarzutów skierowanych do federacji przez Dziekanowskiego jest dłuższa: - Przypomnę, że nikt z zarządu PZPN nie przychodził na nasze spotkania, mimo wysyłanych zaproszeń. Poza tym myślę, że obecnie PZPN chyba lubi stwarzać jakieś problemy albo niejasne sytuacje - twierdzi były napastnik reprezentacji Polski.

- Zawsze przed walnym zjazdem do przewodniczącego Klubu trafiało pismo, żeby wskazać kto z członków KWR będzie w nim uczestniczył. Nigdy nie było żadnych ograniczeń, limitów czy innych obostrzeń - każdy, kto był chętny mógł zgłosić się do udziału w walnym zgromadzeniu. Mam takie pisma - tłumaczy nasz rozmówca.

"To w ogóle w głowie się nie mieści"

Dziekanowski nie został zaproszony przez PZPN na walne zgromadzenie sprawozdawcze delegatów. Mówi nam, że interweniował w tej sprawie. - Kiedy w tym roku nie otrzymałem zaproszenia na walny zjazd, w miniony poniedziałek napisałem pismo i zostawiłem je w kancelarii. Podkreśliłem w nim, że chyba zapomniano o mnie w kwestii zaproszenia na walny zjazd, bo przecież 12 października, w głosowaniu, ponownie zostałem wybrany przez kolegów przewodniczącym Klubu Wybitnego Reprezentanta Polski - mówi.

Na zjeździe z byłych kadrowiczów zaproszono między innymi Jerzego Dudka, Stefana Majewskiego, Piotra Świerczewskiego, Tomasza Hajtę czy Romana Koseckiego.

- Otrzymałem odpowiedź, że zaproszono zawodników, których jeszcze nie było na zjeździe, a ja na walny zjazd nie zostanę zaproszony. To w ogóle w głowie się nie mieści. Ktoś z wybitnych reprezentantów chce się stawić na spotkaniu i otrzymuje odpowiedź, że nie, pana nie zapraszamy - kontynuuje.

Członkowie klubu rekomendowali Dziekanowskiego na kolejną kadencję. - Potwierdzam. Nie chciałbym użyć za dużych słów, ale myślę, że zarząd razem z prezesem chyba się pogubili. Szkoda. Relacje pomiędzy Klubem Wybitnego Reprezentanta Polski a zarządem powinny być oparte na wzajemnym szacunku. Wprowadzając galimatias i ingerując w wewnętrzne wybory Klubu PZPN najwyraźniej chce zacząć nas dzielić i poróżnić, tak aby osłabić nasz głos odnośnie piłki nożnej w Polsce - mówi były piłkarz Legii.

- Jesteśmy dojrzałymi osobami, które mają swój niepodważalny wkład na rzecz polskiego futbolu, byłymi reprezentantami kraju i oczekujemy szacunku, zwłaszcza od piłkarskiej federacji. Zamiast tego próbuje się nami sterować, zamykać usta i odmawiać udziału w dorocznym spotkaniu całego środowiska – walnym zgromadzeniu. Co ciekawe, pod mailem odmawiającym mojego udziału nikt się nie podpisał; został wysłany ze skrzynki Biura Zarządu. To zarazem smutne i zabawne, ale moim zdaniem również tchórzliwe. Czyżby obawiano się, że zabiorę głos? - podsumowuje Dariusz Dziekanowski.

PZPN zaapelował także do Dziekanowskiego. "Nie zgadzamy się na obrażanie członków Klubu Wybitnego Reprezentanta przez Dariusza Dziekanowskiego. Zachęcamy do współpracy na rzecz rozwoju piłki nożnej pozostawiając swoje osobiste ambicje na boku" - napisano w komunikacie dla WP SportoweFakty.

Pełen komunikat wydany przez PZPN w sprawie odwołania Dariusza Dziekanowskiego:

Powołanie i odwołanie przewodniczącego Klubu Wybitnego Reprezentanta pozostaje w gestii całego zarządu PZPN nie zaś pojedynczych jego członków. Tak też było w tym wypadku.
7 czerwca 2024 roku członkowie zarządu PZPN przegłosowali odwołanie Dariusza Dziekanowskiego z zajmowanej funkcji.

Podjęcie takiej decyzji, w świetle przedstawionych faktów i zastrzeżeń etyczno-moralnych poparł także rzecznik etyki PZPN ksiądz Jerzy Kostorz.

Następnie 12 czerwca, czyli pięć dni po podjęciu przez Zarząd decyzji - informacja o odwołaniu wraz z podziękowaniami za dotychczasową pracę została przesłana Dariuszowi Dziekanowskiemu na wskazany przez niego adres korespondencyjny. Dzień później związek potwierdził tę informację oficjalnie.

Jeśli zaś chodzi o powołanie Piotra Świerczewskiego na p.o. przewodniczącego KWR to informujemy, że Zarząd PZPN podjął taką decyzję na podstawie uprawnień, które daje mu Statut. Decyzja poprzedzona była rozmową z przedstawicielami środowiska oraz członkami Klubu Wybitnego Reprezentanta.

Przedstawiciele Klubu Wybitnego Reprezentanta zostali zaproszeni przez Zarząd PZPN na Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze Delegatów PZPN, które odbyło się 6 listopada 2024 r. Zaproszenia zostały wysłane zgodnie z art. 25 ust. 3 Statutu Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Wsłuchując się w głos środowiska – łącznie zaproszonych zostało 21 byłych zawodników, którzy posiadają status Wybitnego Reprezentanta, a którzy dotychczas nie mieli możliwości uczestnictwa w Walnym Zgromadzeniu.

Tegorocznym obradom Walnego Zgromadzenia Delegatów PZPN przysłuchiwali się m.in. Jerzy Dudek, Stefan Majewski, Piotr Świerczewski, Tomasz Hajto, Roman Kosecki.

Nie zgadzamy się na obrażanie członków Klubu Wybitnego Reprezentanta przez Dariusza Dziekanowskiego. Zachęcamy do współpracy na rzecz rozwoju piłki nożnej pozostawiając swoje osobiste ambicje na boku.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (22)
avatar
Gregorius07
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kasują komentarze aż miło - ZSRR bis... A Dziekan jest zwykłym kopaczem, a nie żadna legendą. W piłce masa ludzi osiągnęła więcej, niż on, bo on nie osiągnął NIC właściwie... 
avatar
Marco Fr
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wybitni reprezentanci? 
avatar
Wlodzimierz Karkowski
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A działacz Fryzjer się załapał? 
avatar
Wojciech Ignaczak
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
12
4
Odpowiedz
Panowie, gdzie wasza solidarność z Darkiem?Co ten grzyb Kulesza ma tam władzę absolutną?,jazda z tego stołka jak nie umie gadać z ludźmi co jeszcze nie tak dawno walczyli z orłem na piersi, kry Czytaj całość
avatar
szymek zu
12.11.2024
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Kulesza typowa gęba postkomuszego aparatczyka. Zenek Martyniuk tez ma wplyw na decyzje w PZPN?