Szwajcarska drużyna w dobrym stylu rozpoczęła środowy mecz Ligi Mistrzów na terenie VfB Stuttgart. Sześć minut po pierwszym gwizdku zespół Young Boys Berno wysunął się na prowadzenie.
Za naszą zachodnią granicą show skradł Łukasz Łakomy. Polski pomocnik miał sporo miejsca przed polem karnym, długo się nie zastanawiał i huknął nie do obrony. Alexander Nuebel nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
Łakomy miał powody do świętowania, ponieważ była to jego pierwsza bramka w elitarnych rozgrywkach. Polak wraz z piłkarzami Young Boys Berno podbiegł do linii końcowej, by zadedykować gola klubowemu koledze.
ZOBACZ WIDEO: Co za trafienie! Huknął tak, że bramkarz był bez szans
Po strzelonym golu Łakomy uniósł koszulkę z numerem "15", należącą do Meschacka Elii. Ze względu na tragedię rodzinną kongijski piłkarz wypadł ze składu Szwajcarów na mecz w Stuttgarcie.
Klub w oficjalnym komunikacie potwierdził, że syn zawodnika zmarł podczas podróży. W związku z tym, przed środowym spotkaniem zarządzono minutę ciszy. Gracze Young Boys Berno na znak solidarności z Elią wystąpili z czarnymi wstążkami.