Sędzia pyta po meczu Realu. "Dlaczego?"

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Antonio Mateu Lahoz
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Antonio Mateu Lahoz

W Hiszpanii dyskutuje się o karnym, podyktowanym jeszcze w pierwszej połowie dla Arsenalu. Stanowczą opinię do tej sytuacji wyraził były sędzia Mateu Lahoz. - Dlaczego to trwało tak długo? - pytał.

Real Madryt stanął przed trudnym zadaniem w walce o półfinał Ligi Mistrzów. W pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu podopieczni Carlo Ancelottiego przegrali na wyjeździe z Arsenalem aż 0:3.

Kibice Królewskich spodziewali się, że ich drużyna od pierwszego gwizdka sędziego ruszy do odrabiania strat. Tymczasem mecz rozpoczął się niekorzystnie dla drużyny Ancelottiego, bowiem już po 10 minutach Arsenal miał rzut karny. 

ZOBACZ WIDEO: 12-latek jak Messi. Tylko spójrz, co zrobił z piłką

Akcja z przyznaniem jedenastki gościom wzbudziła jednak kontrowersje w Hiszpanii. Po rzucie rożnym dla Arsenalu sędzia początkowo puścił akcję. Gra była kontynuowana i dopiero po dłuższym czasie sędzia VAR wezwał głównego arbitra, by zobaczył kontrowersyjną sytuację w polu karnym gospodarzy na ekranie. 

Ostatecznie sędzia dopatrzył się faulu Raul Asencio na piłkarzu gości i przyznał karnego przyjezdnym. Jedenastki jednak nie wykorzystał Bukayo Saka.

Były sędzia Mateu Lahoz, obecnie ekspert hiszpańskiej stacji Movistar, nie potrafił jednak zrozumieć, dlaczego tak dużo czasu zajęło arbitrom podjęcie decyzji o rzucie karnym.

- Szczerze mówiąc, upływający czas od tego zdarzenia był bardzo irytujący. Nie rozumiem dlaczego trwało to tak długo? - pytał, a jego słowa cytuje "Mundo Deportivo".

Ostatecznie Arsenal wygrał rewanż w Madrycie 2:1, cały dwumecz 5:1 i awansował do półfinału Ligi Mistrzów.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści