Tomasz Tułacz zabrał głos po spadku Puszczy. "Dziś jest pierwszy raz"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Puszcza Niepołomice w 32. kolejce PKO Ekstraklasy przegrała ze Stalą 2:3 i podobnie jak mielczanie pożegnała się z ligą. Trenerzy obu zespołów skomentowali mecz.

Smutny to był poniedziałek dla Puszcza Niepołomice i Stali Mielec. Goście od niedzieli wiedzieli, że spadają z PKO Ekstraklasy. Gospodarze mogli jedynie liczyć na cud. Nie było go. Wszystko jest już jasne. Po porażce 2:3 Puszcza pożegnała się z ligą.

Niepołomiczanie po dwóch latach wracają do Betclic 1. ligi. - Stało się coś, czego od dekady nie przeżywałem i nie ukrywam, że jest mi z tym bardzo ciężko. Dopóki obliczenia matematyczne dawały nadzieję, to nie docierało do nas do końca, z jakim bolesnym uczuciem się to wiąże. To jest dziesięć lat mojej pracy, w których w różnym stylu, ale zawsze udawało się osiągać cele. Dziś jest pierwszy raz, w którym z bólem muszę powiedzieć, że nie osiągamy swoich celów, i to celów podstawowych. Jest to trudny moment dla mnie i wszystkich, którym dobro niepołomickiej piłki leży na sercu. -powiedział trener Tomasz Tułacz, cytowany przez klubowy portal

- Nie jesteśmy w stanie dać sobie szansy, jeśli gramy w ten sposób w defensywie. Pierwsza bramka padła po trampkarskim, szkolnym błędzie, tak samo trzecia. Stal mogła wykorzystać nasze problemy i wygrywać jeszcze wyżej. Nie poznawałem zachowań niektórych zawodników. Coś się zmieniło dopiero po przerwie, po rozmowie w szatni i roszadach. Nie jestem w stanie zrozumieć tego, jak nie mogliśmy zagrać takiej pierwszej połowy, jak drugiej. To się nam często zdarzało w tym sezonie – za często graliśmy momentami, krótkotrwałymi fazami. Nie potrafiliśmy utrzymać naszego dobrego funkcjonowania na boisku. Tak banalne błędy nie przechodziłyby w trzeciej lidze, a nam samym nie przydarzały się też w drugiej i pierwszej - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja

Opiekun mielczan Ivan Djurdjević w kolejnym sezonie będzie prowadził zespół. Końcówka sezonu to przygotowania do nowego. - W końcu wygraliśmy mecz, bardzo ważny. Wiedzieliśmy, że być może nie ma już o co walczyć w kontekście utrzymania, ale jesteśmy zawodowcami. Reprezentujemy klub o wielkiej historii i tradycji. Każdy, kto wychodzi na boisko, gra i chce wygrać - stwierdził.

- Chcieliśmy zwyciężyć w dobrym stylu. Od samego początku pracy tutaj nie chcę grać byle jak, byle na wynik. Wiedzieliśmy, że Puszcza jest bardzo niewygodnym rywalem, ale zagraliśmy z nią bardzo otwarty mecz. Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie na nas ruszą, lecz zdołaliśmy wygrać i w końcu pokazaliśmy charakter - uzupełnił szkoleniowiec Stali Mielec.

Komentarze (3)
avatar
Omega3
13.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
No szkoda, że Puszcza spada. Ale jako mieszkaniec Małopolski mam za to nadzieję że w zamian do ekstraklasy awansuje i Termalica i Wisła Kraków, czego im życzę. 
avatar
jagielo
13.05.2025
Zgłoś do moderacji
10
5
Odpowiedz
Polska cała NIE głosuje na Rafała 
avatar
Magister honoris causa9
13.05.2025
Zgłoś do moderacji
11
1
Odpowiedz
Ktoś musiał spaść i spadły tak naprawdę dwa najsłabsze kluby Ekstraklasy. To cud, że Stal spędziła na tym poziomie aż 5 lat. Wszyscy myśleli, że spadnie po sezonie. Tego, że Puszcza w ogóle awa Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści