Pogoń Szczecin rozpocznie sezon w PKO Ekstraklasie 20 lipca meczem na wyjeździe z Radomiakiem. Dużo wskazuje na to, że Robert Kolendowicz wystawi w podstawowym składzie tylko jednego Polaka, a będzie nim kapitan zespołu Kamil Grosicki. Pozostałe miejsca w jedenastce mogą zająć piłkarze zagraniczni, w tym oficjalnie sprowadzeni już w letnim oknie transferowym obrońca Marian Huja oraz pomocnicy Mor Ndiaye i Jose Pozo.
- Nasz prezes spogląda łaskawym okiem na Polaków i szukamy również ich, ale ten rynek jest trudny i drogi. Albo nie przechodzimy drugiego etapu rozmów, albo nie spełniamy wymagań finansowych. Priorytetem jest jakość zawodnika, a nie narodowość, choć chcemy zachować balans w szatni - mówi Robert Kolendowicz w rozmowie z podcastem "Skazani na Pogoń".
Drużyna ze Szczecina przechodzi największą przebudowę od sezonów. Są z nią łączeni coraz to nowi piłkarze, a o krok od podpisania kontraktu z klubem jest Musa Juwara. Robert Kolendowicz mierzy się z przygotowaniem zespołu w tym zamieszaniu.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
- Wiadomo, że to jest trudność. W idealnym świecie fajnie byłoby, żeby transfery były już przeprowadzone. Widzę jednak, że jako klub mocno pracujemy nad wzmocnieniem zespołu - nad poszerzeniem kadry i jakościowymi wzmocnieniami. Chyba nie wymyślono nic lepszego w piłce niż rywalizacja na pozycjach - mówi Kolendowicz.
- Proces decyzyjny w klubie zmienił się, ale na pewnym etapie jestem wdrażany jako trener. Rozmawiam z zawodnikami, przedstawiam im nasz model pracy oraz gry. Działania transferowe nie zawsze są proste, a my nie jesteśmy pierwszym wyborem dla wielu piłkarzy. Coraz częściej możemy jednak rywalizować z potencjalnie mocniejszymi klubami dzięki pomysłowi i projektowi - dodaje trener Pogoni.
Kolendowicz jest na razie ostrożny przy wyznaczeniu celu zespołowi, który w poprzednim sezonie był czwartą siłą w PKO Ekstraklasie i przegrał finał Pucharu Polski z Legią Warszawa.
- Po zamknięciu kadry będzie wiadomo, na co nas stać. Mierzymy wysoko, jesteśmy w czasie przebudowy. We wcześniejszych oknach transferowych nie byliśmy aktywni z różnych powodów. Teraz mamy duże zmiany. Potrzebujemy skrzydłowych, defensywnego pomocnika, a w optymalnym zestawieniu przydałby się jeszcze napastnik - wylicza Kolendowicz.