Pogoń Szczecin zagra 10 obcokrajowcami? Trener tłumaczy sytuację

WP SportoweFakty / Sebastian Szczytkowski / Robert Kolendowicz w roli pierwszego trenera Pogoni Szczecin
WP SportoweFakty / Sebastian Szczytkowski / Robert Kolendowicz w roli pierwszego trenera Pogoni Szczecin

W letnim oknie transferowym Pogoń Szczecin rozstała się dotąd z sześcioma Polakami, a sprowadza zawodników zagranicznych. - Polski rynek jest trudny i drogi - mówi trener Robert Kolendowicz.

Pogoń Szczecin rozpocznie sezon w PKO Ekstraklasie 20 lipca meczem na wyjeździe z Radomiakiem. Dużo wskazuje na to, że Robert Kolendowicz wystawi w podstawowym składzie tylko jednego Polaka, a będzie nim kapitan zespołu Kamil Grosicki. Pozostałe miejsca w jedenastce mogą zająć piłkarze zagraniczni, w tym oficjalnie sprowadzeni już w letnim oknie transferowym obrońca Marian Huja oraz pomocnicy Mor Ndiaye i Jose Pozo.

- Nasz prezes spogląda łaskawym okiem na Polaków i szukamy również ich, ale ten rynek jest trudny i drogi. Albo nie przechodzimy drugiego etapu rozmów, albo nie spełniamy wymagań finansowych. Priorytetem jest jakość zawodnika, a nie narodowość, choć chcemy zachować balans w szatni - mówi Robert Kolendowicz w rozmowie z podcastem "Skazani na Pogoń".

Drużyna ze Szczecina przechodzi największą przebudowę od sezonów. Są z nią łączeni coraz to nowi piłkarze, a o krok od podpisania kontraktu z klubem jest Musa Juwara. Robert Kolendowicz mierzy się z przygotowaniem zespołu w tym zamieszaniu.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

- Wiadomo, że to jest trudność. W idealnym świecie fajnie byłoby, żeby transfery były już przeprowadzone. Widzę jednak, że jako klub mocno pracujemy nad wzmocnieniem zespołu - nad poszerzeniem kadry i jakościowymi wzmocnieniami. Chyba nie wymyślono nic lepszego w piłce niż rywalizacja na pozycjach - mówi Kolendowicz.

- Proces decyzyjny w klubie zmienił się, ale na pewnym etapie jestem wdrażany jako trener. Rozmawiam z zawodnikami, przedstawiam im nasz model pracy oraz gry. Działania transferowe nie zawsze są proste, a my nie jesteśmy pierwszym wyborem dla wielu piłkarzy. Coraz częściej możemy jednak rywalizować z potencjalnie mocniejszymi klubami dzięki pomysłowi i projektowi - dodaje trener Pogoni.

Kolendowicz jest na razie ostrożny przy wyznaczeniu celu zespołowi, który w poprzednim sezonie był czwartą siłą w PKO Ekstraklasie i przegrał finał Pucharu Polski z Legią Warszawa.

- Po zamknięciu kadry będzie wiadomo, na co nas stać. Mierzymy wysoko, jesteśmy w czasie przebudowy. We wcześniejszych oknach transferowych nie byliśmy aktywni z różnych powodów. Teraz mamy duże zmiany. Potrzebujemy skrzydłowych, defensywnego pomocnika, a w optymalnym zestawieniu przydałby się jeszcze napastnik - wylicza Kolendowicz.

Komentarze (17)
avatar
marekNN
2.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i jak mamy osiągać sukcesy ? żałosne, kto na to pozwolił 
avatar
Darek. Pan Darek.
2.07.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Że tak się wyrażę. Do...Mariana (nie podam nazwiska bo cenzura nie przepuści) to nie podobne! 
avatar
jan rem
2.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ludzie,i jak my mamy uzdrowić polską piłkę?? 
avatar
Wieszcz
1.07.2025
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Pogoń przebierała już wariant gry z samymi Brazyliczykami a skończyło to się katastrofą. Trzecia liga już czeka. 
avatar
Andrzej
1.07.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z Radomiakiem a tam wcale nie lepiej też dycha szrotu portugalsko łacińskiego. 
Zgłoś nielegalne treści