W najbliższy czwartek Legia Warszawa rozegra pierwszy mecz o stawkę w sezonie 2025/26. Wtedy odbędzie się pierwsze spotkanie II rundy eliminacji Ligi Europy. Rywalem stołecznej drużyny będzie FK Aktobe z Kazachstanu.
Na kilka dni przed atmosfera wokół Legii jest - delikatnie rzecz ujmując - nieciekawa.
Kibice zapowiedzieli bojkot i nie będą przychodzić na domowe mecze, a wzmocnień jak nie było, tak nie ma nadal. I właśnie ten temat jest dość głośno grany w rumuńskich mediach.
Portal gsp.ro twierdzi, że trener Edward Iordanescu został oszukany przez Legię. W skrócie: obiecywano mu transfery, a tych nie ma. To znaczy jest, ale jeden Petar Stojanović nie rozwiąże wszystkich problemów.
Tytuł: "Totalny skandal w Legii Warszawa! Edward Iordanescu został porzucony i okłamany przez zarząd, a ultrasi są w stanie totalnej wojny z klubem."
Dalej czytamy, że trener Iordanescu przeżywa niezwykle napięty moment w Legii, która nie dotrzymała obietnic dotyczących transferów. Wspomniane źródło twierdzi, że Iordanescu jest głęboko rozczarowany działaniami Legii. Miał zdać sobie sprawę, że trafił w najgorszy moment klubu.
Iordanescu od razu domagał się wzmocnień, nawet niedawno wspomniał, że idealnie byłoby pozyskać jeszcze 3-4 zawodników. Rumun miał otrzymać od klubu gwarancję, że wzmocnienia będą, a tymczasem nic w tym temacie się nie dzieje.
- Jest bardzo rozczarowany niespełnionymi obietnicami zarządu - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: Wypoczywa na sportowo. Nowa gwiazda Manchesteru United nie próżnuje