2 
Lukas Podolski, znany piłkarz i były reprezentant Niemiec, znalazł się w centrum kontrowersji po incydencie w Monachium. Jak informuje "Bild", 31 maja, w dniu finału Ligi Mistrzów, 40-latek został rozpoznany przez azjatyckich fanów, którzy próbowali zrobić z nim zdjęcie. Sytuacja zakończyła się oskarżeniem o znieważenie.
Prokuratura w Monachium szybko podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa. W oświadczeniu, do którego dotarł niemiecki "Bild", stwierdzono, że "domniemane zeznania oskarżonego nie spełniają kryteriów przestępstwa znieważenia". Choć zachowanie piłkarza mogło być uznane za "moralnie naganne", nie stwierdzono podłoża rasowego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piłkarz Bayeru sprawdził się w nietypowej roli
Bliscy Podolskiego twierdzą, że piłkarz był zaskoczony skargą. Przyjaciel zawodnika wyjaśnił, że "Poldi" powiedział coś zabawnego po japońsku, ale nie miało to na celu obrażenia kogokolwiek. Sam zawodnik nie skomentował incydentu, a decyzja prokuratury oficjalnie zakończyła sprawę.
To nie pierwszy raz, gdy Podolski znalazł się w centrum uwagi niemieckich mediów. W marcu tego roku portal "T-Online" informował o problemach higienicznych w sieci restauracji kebabów należącej do piłkarza. Mimo to 40-latek pozostaje popularny. Również w Azji, gdzie w latach 2017-2019 grał w barwach Vissel Kobe.
Obecnie Podolski jest zawodnikiem Górnika Zabrze i przygotowuje się do nowego sezonu. Ten zespół ze Śląska rozpocznie już w niedzielę 20 lipca. Wówczas zabrzanie zmierzą się u siebie z Lechią Gdańsk w meczu 1. kolejki PKO Ekstraklasy.
Rozwiń odpowiedzi (1) 
