Przed startem Ligi Mistrzów przeróżni eksperci wskazują swoich faworytów do zwycięstwa w całych rozgrywkach. Oczywiście padają nazwy Realu Madryt, FC Barcelony, Bayernu Monachium, Liverpoolu.
Czy do tego grona należy zaliczyć Manchester City? Pep Guardiola został o to zapytany na konferencji prasowej przed czwartkowym meczem z Napoli.
- Nie jesteśmy faworytem. Cieszmy się chwilą. Skupiamy się tylko na najbliższym meczu. Chcemy dobrze rozpocząć sezon. Rok temu w pierwszym meczu zremisowaliśmy z Interem, teraz chcemy osiągnąć lepszy rezultat - powiedział Guardiola.
Guardiola przyznał też, że stawia znak równości pomiędzy wszystkimi rozgrywkami, w których Manchester City bierze udział.
- Najbliższy mecz jest priorytetem. Tak było od pierwszego dnia, gdy tu jestem, a w zasadzie odkąd jestem menedżerem. Nawet będąc w drugim zespole Barcelony nie wybieraliśmy sobie rozgrywek. Każdy kolejny mecz zawsze był najważniejszy - podkreślił Guardiola.
Były szkoleniowiec Barcy odniósł się też do aktualnego formatu Ligi Mistrzów. Drugi sezon z rzędu mamy do czynienia z fazą ligową, a nie podziałem na grupy, jak to miało miejsce w przeszłości.
- Faza grupowa zawsze była ciężka, ale wtedy mogłeś w pewnym sensie kontrolować przeciwników, bo graliście między sobą. W obecnym formacie nie da się kontrolować innych meczów. Nie wiadomo co się wydarzy. Trzeba zdobyć jak najwięcej punktów - podsumował Guardiola.
Początek meczu Manchester City - SSC Napoli w czwartek o godz. 21.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wielki gest Ronaldo. Tak potraktował młodego kibica