W czwartek reprezentacja Polski rozegra w Chorzowie mecz towarzyski z Nową Zelandią. Selekcjoner Jan Urban zapowiedział, że szansę otrzymają zawodnicy, którzy dotychczas występowali mniej w kadrze, ale nie chciał zdradzić żadnych nazwisk.
Bezpośrednio po konferencji prasowej odbył się ostatni trening przed spotkaniem z finalistą przyszłorocznych mistrzostw świata.
Na początku zajęć część kadrowiczów otrzymała niebieskie znaczniki. Konkretnie dziesięciu zawodników z pola:
Paweł Wszołek, Tomasz Kędziora, Jan Ziółkowski, Przemysław Wiśniewski, Przemysław Frankowski, Kamil Grosicki, Kacper Kozłowski, Bartosz Kapustka, Karol Świderski i Krzysztof Piątek. Tak relacjonował m.in. obecny na zajęciach Konrad Ferszter ze Sport.pl.
Czy tak będzie wyglądał skład Polski? Oczywiście trudno wyrokować. Zwłaszcza, że po chwili doszło do pewnych roszad (Grosickiego i Wszołka zmienili Piotr Zieliński oraz Michał Skóraś).
W bramce prawdopodobnie zobaczymy Kamila Grabarę, choć niewykluczone, że po 45 minut dostanie zarówno on, jak i Bartłomiej Drągowski.
Jedno jest pewne: to będzie zupełnie inny skład niż ten z meczów z Holandią lub Finlandią.
Początek meczu Polska - Nowa Zelandia w czwartek o godz. 20.45.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć