Nie był to mecz, na który czekalibyśmy latami. San Marino to jedna z najsłabszych reprezentacji w świecie futbolu. Cypr też nie należy do piłkarskich potęg.
Goście mieli rzecz jasna przewagę. Na tle takiego przeciwnika wyglądali dużo bardziej korzystnie, co zaowocowało szybko strzelonym golem.
Już w 10. minucie do siatki trafił Loizos Loizou. Oddał precyzyjny strzał z powietrza, tuż przy słupku, zamykając dośrodkowanie z lewej flanki. Zagranie było idealne, na centymetry. Co najważniejsze - udało się uniknąć spalonego.
Cypryjczycy kontrolowali spotkanie, mieli olbrzymią przewagę w posiadaniu piłki, stwarzali kolejne sytuacje, choć trudno mówić tu o jakichś stuprocentowych szansach. Na 2:0 podwyższył w 59. minucie Stelios Andreou. Obrońca Widzewa Łódź dobił strzał w słupek Loizou po rzucie rożnym.
Gospodarze też mieli swoją okazję. Konkretnie w końcówce pierwszej połowy, gdy Nicola Nanni zagrał płasko przez piąty metr, jednak Filippo Berardi koszmarnie spudłował z metra. Zamiast piłki, w bramce znalazł się on sam. Trudniej było to trafić niż nie trafić. Niewyobrażalne pudło.
To się zemściło po przerwie. Wówczas Cypryjczycy byli już bezwzględni i po prostu wypunktowali bezradnego przeciwnika.
San Marino - Cypr 0:4 (0:1)
0:1 Loizos Loizou 10'
0:2 Stelios Andreou 59'
0:3 Grigoris Kastanos (k.) 67'
0:4 Andronikos Kakoulli 79'
| Bilans | Bramki | Punkty | |
|---|---|---|---|
| 1. Austria | 5-0-0 | 19-2 | 15 |
| 2. Bośnia i Hercegowina | 4-1-1 | 13-5 | 13 |
| 3. Cypr | 2-2-3 | 11-9 | 8 |
| 4. Rumunia | 2-1-2 | 10-6 | 7 |
| 5. San Marino | 0-0-7 | 1-32 | 0 |
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć