Spotkanie 14. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią Białystok a Rakowem Częstochowa (2 listopada) odbyło się w atmosferze napięcia po wydarzeniach z Zabrza. Tydzień wcześniej Bartosz Frankowski nie odgwizdał faulu na Dimitrisie Rallisie przy 1:1, a Górnik wygrał 2:1. Decyzja wywołała oburzenie i zawieszenie zespołu sędziowskiego przez Kolegium Sędziów PZPN.
W Białymstoku kibice wywiesili obraźliwe hasła pod adresem arbitrów, w tym Frankowskiego. Paweł Raczkowski przerwał mecz na kilkanaście minut. Po rozmowach z piłkarzami i sztabem Jagiellonii transparent usunięto, a gra została wznowiona.
ZOBACZ WIDEO: Był centymetry od pustej bramki. Nie uwierzysz, co zrobił
Komisja Ligi już rozpatrzyła sprawę. Ostatecznie Jagiellonia została ukarana grzywną w wysokości 50 tysięcy złotych.
- Po zapoznaniu się z raportem delegata, Jagiellonia Białystok została ukarana karą finansową w wysokości 50 tysięcy złotych. Komisja Ligi podkreśla, że stadiony piłkarskie powinny pozostawać miejscem wolnym od jakichkolwiek przejawów obrażania osób, a prezentowanie treści o charakterze wulgarnym jest wprost zabronione przez przepisy związkowe - mówi Dominik Mucha z Ekstraklasy SA, cytowany przez "Przegląd Sportowy Onet".
Komisja Ligi zaapelowała także o przestrzeganie zasad fair play i dbałość o integralność rozgrywek. Decyzja kończy wątek dyscyplinarny po przerwanie meczu Jagiellonia - Raków i napięciu związanym z wcześniejszym błędem sędziowskim.