W tym sezonie, mimo że FC Barcelonie nie idzie najlepiej - drugie miejsce w tabeli La Ligi i trzy punkty straty do lidera - klub i tak daje radę, bowiem od początku rozgrywek mierzy się z wieloma kontuzjami kluczowych zawodników, którzy w poprzednim sezonie stanowili liderów i nie opuszczali meczów.
Obecnie, przez urazy oraz ogólnie gorszą formę zespołu Hansiego Flicka, władze szukają sposobu, aby rozwiązać ten problem. Na boisku dwaj kluczowi boczni obrońcy - Alejandro Balde oraz Jules Kounde - wyraźnie grają poniżej swoich możliwości. Jeszcze kilka miesięcy temu Francuz uchodził za jednego z najlepszych na swojej pozycji na świecie.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zachwycony po meczu kadry. "Ciarki na całym ciele"
Według "Mundo Deportivo" Barcelona rozważa ściągnięcie Alejandro Grimaldo na lewy bok defensywy. Klub interesował się Hiszpanem latem, lecz do transferu nie doszło. Co ciekawe, kontrakt 30-latka wygasa w 2027 roku, a już teraz klub mógłby go pozyskać za 15-20 mln euro.
Grimaldo stanowi najbardziej realną opcję do wzmocnienia obrony, jednak na liście życzeń znajdują się jeszcze: Denzel Dumfries (Inter Mediolan), Daniel Munoz (Crystal Palace) oraz Joao Cancelo (Al-Hilal). W przypadku Holendra klub musiałby zapłacić 25 mln euro.
Warto dodać, że Cancelo nie tak dawno grał w Barcelonie, natomiast mimo gry w defensywie nie wypełnił założeń i przyczynił się do porażki w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain w sezonie 2023/24 (4:6).
Poza tym "Duma Katalonii" interesuje się również Josko Gvardiolem i Nuno Mendesem, jednak ci piłkarze stanowią kluczowych graczy odpowiednio w Manchesterze City oraz PSG, dlatego ich zakup wymagałby ogromnych nakładów finansowych i niekoniecznie byłby możliwy.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)