Biało-Czerwoni pokonali na wyjeździe Maltę (3:2) i zakończyli rywalizację w grupie G na 2. miejscu (1. pozycja, zgodnie z oczekiwaniami, przypadła Holandii, która ograła Litwę 4:0).
To rozstrzygnięcie oznacza, że na pewno czeka nas barażowa dogrywka, a w niej wciąż jest wiele niewiadomych. Walczymy bowiem, a raczej walczą za nas inni, byśmy znaleźli się w pierwszym koszyku podczas losowania.
Teraz nie zależymy już od siebie. Jeśli chcemy być rozstawieni w tym losowaniu (zaplanowanym na 20 listopada), musimy liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w innych meczach.
Potrzebujemy spełnienia dwóch warunków. Jak podał na X Football Meets Data, Biało-Czerwoni zyskają ten przywilej, jeśli Dania utrzyma prowadzenie w grupie C i Austria - w grupie H.
Duńczycy w ostatniej serii zmierzą się na wyjeździe ze Szkocją i do pełni szczęścia wystarczy im remis. Co ciekawe, spotkanie to poprowadzi Szymon Marciniak (więcej TUTAJ). W podobnej sytuacji są Austriacy, którzy podejmą Bośnię i Hercegowinę i również muszą tylko uniknąć porażki.
Jeśli te spotkania potoczą się po myśli Polaków, wówczas trafią oni do pierwszego koszyka. W ten sposób unikną w półfinale potyczki m. in. z Włochami i mecz na tym etapie na pewno rozegrają u siebie (gospodarz finału zostanie wyłoniony w drodze losowania).
Pierwszy koszyk gwarantuje jeszcze jedno. Drużyny z niego będą dobierane do ekip z czwartego koszyka, czyli teoretycznie najsłabszych w barażowej dogrywce.
Ostateczne rozstrzygnięcia i finalny podział na koszyki poznamy we wtorek późnym wieczorem. A losowanie półfinałów play-offów odbędzie się w czwartek o godz. 13.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za sceny! Deszcz dał się we znaki... sędziemu