Sceny w meczu Ligi Mistrzów. Szykuje się kara?

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: kibice Bayernu Monachium
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: kibice Bayernu Monachium

W meczu Bayern Monachium - Sporting Lizbona przez pewien czas widoczność była mocno utrudniona. To sprawka miejscowych kibiców, którzy przygotowali efektowną oprawę.

Bayern Monachium już wcześniej był pewny awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Teraz jedynym znakiem zapytania jest fakt, czy niemiecki gigant zacznie od 1/16, czy od 1/8 finału elitarnych rozgrywek.

We wtorek (9 grudnia) Bawarczycy wykonali duży krok w kierunku 1/8 finału. Podopieczni Vincenta Kompany'ego pokonali na własnym stadionie Sporting CP. To goście wyszli na prowadzenie w drugiej połowie, ale ostatecznie przegrali 1:3.

Druga połowa to nie tylko gole, ale także efektowna oprawa autorstwa monachijskich kibiców. W pewnym momencie odpalono dziesiątki rac za jedną z bramek, a to sprawiło, że mocno spadła widoczność.

Choć nad murawą przez dłuższy czas unosił się dym, to sędzia Nick Walsh nie zdecydował się na przerwanie spotkania. Dla szefów Bayernu to jednak marne pocieszenie, bo i tak muszą się liczyć z tym, że Komisja Dyscypliny UEFA wyciągnie konsekwencje.

Niemal pewne jest, że Niemcy zostaną ukarani finansowo. A czy na tym się skończy? Wszystko wyjaśni się w najbliższych tygodniach.

ZOBACZ WIDEO: "Spróbujcie go powstrzymać". Z piłką wyczynia cuda

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści