AC Milan chce się wzmocnić. Chodzi o pozycję Roberta Lewandowskiego

AC Milan potrzebuje skutecznych graczy w ataku. Napastnicy, których ma klub, kompletnie zawodzą. Do tej pory Christopher Nkunku oraz Santiago Gimenez zdobyli łącznie zaledwie dwie bramki, mimo że minęła już niemal połowa sezonu.

W obliczu tej fatalnej skuteczności częściej w ich miejsce do ataku trener wpuszcza na boisko  Rafaela Leao (sześć bramek) oraz Christiana Pulisicia (dziewięć bramek). To oni odpowiadają za większość goli zespołu. Przez większą część kariery występowali jednak na skrzydłach. Właśnie dlatego "Rossoneri" nieustannie poszukują klasowego napastnika.

ZOBACZ WIDEO: Kadra, relacje z Lewandowskim i Urbanem. Jerzy Brzęczek gościem WP SportoweFakty

Od dłuższego czasu media spekulują, że AC Milan chętnie pozyskałby Roberta Lewandowskiego i we Włoszech uważa się ten transfer za realny. Dla WP SportoweFakty mówił o tym Marco Guidi, dziennikarz "La Gazzetty dello Sport" (całość TUTAJ).

- Taka propozycja może być realna, jak w przypadku Modricia, który otrzymał ofertę 1+1, czyli roczny kontrakt z obietnicą, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, klub zaproponuje mu kolejny rok - wyjaśniał nam Włoch.

Taki ruch stanie się jednak możliwy najprawdopodobniej dopiero latem, po wygaśnięciu umowy Polaka z Barceloną. Jak pisaliśmy w WP SportoweFakty agent 37-latka Pini Zahavi kontaktował się w tej sprawie z prezesem Barcelony Joanem Laportą. Nasz rodak jest chętny przez kolejny rok grać w "Dumie Katalonii", lecz szef klubu jasno dał mu do zrozumienia, że ta decyzja zapadnie na wiosnę, kiedy będzie wiadomo jak Lewandowski zniósł trudy sezonu (szczegóły TUTAJ).

Dlatego władze mediolańskiego klubu - według Fabrizio Romano - chcą jeszcze zimą sprowadzić nowego snajpera. Ma nim zostać Niclas Fuellkrug z West Hamu United. Niemcem interesuje się również VfB Stuttgart. Co ciekawe, 32-latek miałby trafić do Milanu w styczniu na półroczne wypożyczenie, a następnie jego miejsce zająłby "Lewy".

Przyszłość obecnego napastnika drużyny Massimiliano Allegriego - Santiago Gimeneza - wciąż pozostaje niejasna. Meksykanin może opuścić północne Włochy jeszcze zimą, ponieważ jego przygoda w Milanie zupełnie się nie układa.