Na wstępie Dariusz Pasieka podziękował tłumnie zebranym kibicom za obecność i wsparcie w tych trudnych chwilach dla zespołu: - Jestem zbudowany tak liczną obecnością kibiców. Dla nas wszystkich jest to swoiste podziękowanie za to, co dokonaliśmy, a wykonaliśmy rzecz dla niektórych niemożliwą do osiągnięcia. Po tej ostatniej zwycięskiej porażce udało nam się dla Arki i miasta utrzymać ekstraklasę. Jest to bardzo ważne w kontekście budowy nowego stadionu. W przyszłym roku będziemy mogli wszyscy oglądać mecze ekstraklasy w komfortowych warunkach. Prowadziłem Arkę w 27 spotkaniach i od początku jestem bardzo mile zaskoczony postawą kibiców.
- Z tego miejsca chciałbym wszystkim kibicom serdecznie podziękować. Byliście z nami wszędzie i nas wspieraliście. Doskonale zdajemy sobie sprawę jak długie i wyczerpujące podróże odbyliście, aby być z Arką. Jest to wielka sprawa, móc liczyć na waszą pomoc. Ten jeden punkt więcej w tabeli od Piasta i Odry to punkt wywalczony przez kibiców - kontynuował szkoleniowiec Arki.
Ostatnio w mediach głośno było o zainteresowaniu najskuteczniejszym na wiosnę piłkarzu Arki, Joelu Tshibambie ze strony możnych polskiej ligi. Dodatkowo wciąż niepewna jest gra w barwach żółto-niebieskich, Przemysław Trytki. Czy trener przewiduje scenariusz, w którym obu napastników może w Gdyni zabraknąć? - Nie przewiduję takiego scenariusza, ponieważ wiem, że Joel ma jeszcze kontrakt ważny przez rok. Nie wpłynęła do nas żadna konkretna oferta z jakiegokolwiek klubu, dlatego nie zastanawiam się, gdzie Joel będzie grał. Wiadomo, że biznes piłkarski rządzi się swoimi prawami. Kto ma więcej pieniędzy ten może kupić danego piłkarza, trzeba spełnić jednak określone wymagania - podkreślał 45-letni szkoleniowiec. - Co do Przemka to nie ulega wątpliwości, że dalej chciałbym pracować z tym zawodnikiem. Jest on co prawda wypożyczony z Energie Cottbus, ale myślę, że da nam się dojść do porozumienia ze stroną niemiecką. Chcemy, żeby został u nas na następny sezon i poprawił to swoje konto bramkowe. Staramy się zatrzymać wszystkich wypożyczonych zawodników. Wiąże się to oczywiście z pewnymi warunkami finansowymi. Biorąc pod uwagę naszą sytuację nie jest to sprawa prosta. Mam nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy będą nam chcieli pomóc - dodał.
Niepewność towarzyszy kibicom Arki niemal na każdym kroku. Nie do końca znane jest stanowisko właściciela klubu, ale może dobrym pomysłem byłoby namówienie go do wyłożenia odpowiedniej sumy na transfery? - pytają fani. - Myślę, że na chwilę obecną za wcześnie na jakiekolwiek dyskusje z tym związane. My dopiero kilka dni temu utrzymaliśmy się w ekstraklasie. Niedawno byłem także na posiedzeniu zarządu klubu. Tam przedyskutowaliśmy pewne sprawy. Wraz z Andrzejem (Czyżniewski - przyp.red) pracujemy nad wzmocnieniem drużyny. Chcemy zrobić następny krok ku stabilizacji tego klubu. Do tego potrzebna jest większa ilość zwycięstw, a co za tym idzie większy spokój jeszcze przed końcówką sezonu - zauważył trener Pasieka.
Szansą dla klubu jest budowa nowego stadionu. - Zarówno budowa stadionu, jak i przebudowa zespołu niosą ze sobą spore nakłady finansowe. Gra na sztucznej murawie nie jest grą normalną, nie można tego porównać do naturalnej nawierzchni. Byliśmy jednak zmuszeni do rozgrywania spotkań na tego typu murawie. Chcemy jak najszybciej dopiąć wszelkie formalności, tak aby wiedzieć na czym stoimy, odbudować naszą pozycję, tak abyście mogli jeszcze bardziej utożsamiać się z tym klubem - skwitował opiekun gdynian.
Nie brak głosów, że po awansie do ekstraklasy Widzewa Łódź, a także Górnika Zabrze liga stanie się jeszcze mocniejsza niż dotychczas. Aby się w niej utrzymać potrzebne są Arce mądre ruchy transferowe i przemyślana polityka. - Musimy podążać do przodu małymi krokami. Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie stawić większych kroków - analizuje szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Na koniec zaś puentuje: - To fakt, że w przyszłym sezonie liga będzie o wiele silniejsza. Stanie się też bardziej atrakcyjna. Powstaną nowe stadiony, na meczach będzie obecnych więcej widzów, poprawi się również atmosfera. Mi osobiście również bardzo zależało, aby wziąć udział w tym święcie.