Paljić przebywa w Polsce dopiero od dwóch dni, więc nie miał wiele czasu na poznanie nowego zespołu. - Coś już wiem, ale to jeszcze na pewno nie wszystko. Wiedza przyjdzie z czasem. Klub znałem. Wiem, że to najlepszy klub w Polsce, który zawsze walczy o mistrzostwo kraju. Będziemy ciężko walczyć o odzyskanie tytułu - mówi 27-letni pomocnik.
Z racji tego, że Paljić legitymuje się obywatelstwem kraju należącego do Unii Europejskiej, Wisła nie będzie miała żadnych problemów z uprawnieniem go do gry w 3. rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Z kolei sam zawodnik zapewnia, że mimo stosunkowo późnego dołączenia do Wisły, będzie stać go na grę przez pełne 90 minut: - Trenowałem sam w poprzednich tygodniach. W czwartek jeszcze nie mogę zagrać, ale myślę, że jestem w pełni gotowy na grę w pełnym wymiarze czasowym w późniejszych meczach.
Nowy gracz Wisły może występować praktycznie na każdej pozycji w drugiej linii. Do Krakowa został sprowadzony jako lewoskrzydłowy, a na tej pozycji czuje się najpewniej: - Moją ulubioną pozycją w system 4-4-2 jest lewa pomoc, ale mogę grać również za napastnikiem lub na prawym skrzydle. W ostatnim czasie trenerzy rzucali mnie na różne pozycjach, więc zobaczymy jak będzie w Wiśle. W Niemczech (Paljić przez całą karierę związany był z drużynami niemieckimi - przyp. red.) gra się twardo, dużo biega. Jeszcze nie mogę powiedzieć o różnicach w porównaniu z Polską, muszę pobyć dłużej. Tutaj wydaje się być lżej, ale poziom jest wysoki.
Poproszony o krótką charakterystykę własnej osoby, Paljić odparł: - Niemcy zawsze chcą walczyć na boisku, są zdyscyplinowani. Serbowie tymczasem tacy nie są, są wyluzowani. Ja jestem mieszanką charakterów niemieckich i serbskich. Myślę, że mam dobry drybling. Moją lepszą nogą jest lewa, ale potrafię też grać prawą. Mam nadzieję, że o moich umiejętnościach przekonacie się w trakcie meczów.