Najlepsze i najgorsze zagrania 5. kolejki ekstraklasy

Andrzej Niedzielan został wybrany przez portal SportoweFakty.pl najlepszym piłkarzem 5. kolejki ekstraklasy. Gola kolejki zdobył... Janusz Gol. Zobacz kto wygrał pozostałe kategorie z cyklu "Najlepsze i najgorsze zagrania ekstraklasy".

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Andrzej Niedzielan (Korona Kielce). Ach ten Andrzej. Niesamowity jest. Już nie będziemy wspominać, że w piątym kolejnym meczu zdobył bramkę. Ba, teraz strzelił nawet dwie i to dotychczasowemu liderowi - Polonii Warszawa. W naprawdę świetnej formie jest były reprezentant Polski.

Bramka kolejki: Janusz Gol (PGE GKS Bełchatów). Cała akcja była bardzo ładna. Gol zagrał do Marcina Żewłakowa, który odegrał piłkę Golowi. Ten zdecydował się na strzał zza pola karnego i futbolówka wpadła do siatki Lechii Gdańsk.

Przegrany kolejki: Jose Maria Bakero (Polonia Warszawa). Dopiero pierwszej porażki doznała Polonia Warszawa w bieżącym sezonie. To wystarczyło, aby pozbyć się z klubu Jose Marii Bakero. Czarne Koszule w pierwszych pięciu meczach zdobyli 10 punktów, ale mimo to Józef Wojciechowski nie miał cierpliwości do Hiszpana.

Skuteczność kolejki: Polonia Bytom. Dwa dobrze wykonane stały fragmenty gry wystarczyły, aby pokonać KGHM Zagłębie Lubin. Wcześniej Miedziowi także mieli swoje okazje po rzucie wolnym oraz rożny, ale ich nie wykorzystali. Niech się uczą od Polonii, jak to się robi.

Zwód kolejki: Kamil Grosicki (Jagiellonia Białystok). Chociaż bramka nie padła po tym zwodzie to było na co popatrzeć. Kamil Grosicki "nawinął" dwójkę graczy Wisły Kraków, która jednocześnie wykonała wślizg. Wyglądało efektownie.

Spokój kolejki: Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok). Nie zadrżała mu noga, chociaż wiele pięknych chwil spędził w Wiśle. Pewnie wykonał rzut karny, lekko tylko podcinając piłkę.

Podanie kolejki: Hermes (Jagiellonia Białystok). Chwalimy piłkarzy Jagi, ale jest za co! Tym razem wyróżniliśmy Brazylijczyka za idealnie podanie do Grosickiego. Po tym zagraniu reprezentant Polski znalazł się sam na sam z Mariuszem Pawełkiem. Skończyło się czerwoną kartką dla bramkarza Białej Gwiazdy.

Dziurawe ręce kolejki: Marian Kelemen (Śląsk Wrocław). Pierwszy raz tak zawalił słowacki bramkarz. Najpierw nie złapał strzału Sławomira Peszki, a przy drugim golu minął się z dośrodkowaniem. Wielka bura dla golkipera WKS-u.

Czerwona kartka kolejki: Jacek Zieliński (Lech Poznań). Po raz drugi z rzędu szkoleniowiec Kolejorza został wyrzucony na trybuny. Tym razem nie podobała mu się praca arbitra podczas meczu ze Śląskiem. Swoje niezadowolenie postanowił komentować w głośny sposób.

Kara kolejki: Jacek Zieliński (Lech Poznań). Postanowiliśmy oddzielić obie kategorie, ponieważ wydaje nam się, że warto. Gdy dziennikarze dopytywali się na konferencji prasowej Jacka Zielińskiego o to, jakiej kary spodziewa się tym razem ze strony Wydziału Dyscypliny, ten stwierdził: "byle nie kary śmierci".

Bomba kolejki: Marcin Malinowski (Ruch Chorzów). Jak z armaty huknął Marcin Malinowski. Jego uderzenie zostało jednak obronione przez golkipera Legii Warszawa.

Głupota kolejki: Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa). Miał już na koncie żółtą kartkę i zamiast poczekać aż piłka wyjdzie na aut, to zaatakował od tyłu Łukasza Janoszkę. Skutek? Druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka.

Tancerz kolejki: Tauronek. Maskotka obecna na stadionie Ruchu w przerwie meczu kolejny raz zademonstrowała kibicom taniec, nawet lepszy niż cheerleaderki. Do znanych już kibicom kroków "moonwalk" doszło przekręcanie głowy. Wyglądało efektownie, a Tauronek raczej karku sobie nie skręcił.

Seria kolejki: Ruch Chorzów. Po raz trzeci w tym roku Niebiescy podejmowali na Cichej Legię i po raz trzeci wygrali 1:0.

Komentarze (0)