Śląsk - Polonia i Polonia - Śląsk, czyli bramki w ostatnich minutach

Artur Długosz 18 Października 2010, 22:30

Tuż po powrocie do ekstraklasy Śląsk Wrocław rywalizował z Polonią Warszawa, jednak te potyczki nie były tak dramatyczne, jak te ostatnimi czasy. Najpierw 29 sierpnia 2008 roku Czarne Koszule nie pozostawiły wrocławianom złudzeń i po trzech golach Filipa Ivanovskiego pokonały zielono-biało-czerwonych 3:0. Także w rewanżu rozgrywanym w stolicy Dolnego Śląska lepsza okazała się ekipa ze stolicy. Tym razem piłkarze Polonii zwyciężyli 1:0 po golu Łukasza Trałki na samym początku spotkania. Dramaturgia może i by była, lecz w drugiej połowie Przemysław Łudziński nie wykorzystał rzutu karnego.

W sezonie 2009/2010 obydwa spotkania były już niesamowicie emocjonujące do ostatnich sekund. 9 sierpnia w Warszawie Polonia podejmowała Śląsk. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:2, choć jeszcze w 89. minucie wrocławianie prowadzili 2:1! Już w doliczonym czasie gry do siatki WKS-u trafił najpierw Marcelo Sarvas, a dosłownie w ostatnich sekundach gola na wagę trzech punktów zdobył Daniel Gołębiewski.

Rewanż rozegrany został na Oporowskiej we Wrocławiu. Długo był remis, aż... w ostatnich sekundach pojedynku gola zdobył Antoni Łukasiewicz! Jak więc widać piłkarze i Śląska, i Polonii pokazują, że w potyczkach między sobą grają do ostatnich chwil i ostatniego gwizdka sędziego. W wzajemnych meczach tych obu drużyn wyniku nie można być pewnym do momentu, gry sędzia wskaże na środek boiska.

Ostatnio, w minioną sobotę, we Wrocławiu Śląsk podejmował Czarne Koszule. I co? Jeszcze w 90. minucie zawodnicy z Warszawy prowadzili 2:1, by w 92. minucie stracić gola i zremisować mecz. Sytuacja znów się powtórzyła. Ciekawe, jak będzie w rewanżu. Lubiący obstawiać mecze mogą spróbować postawić na to, że w ostatnich sekundach wynik ulegnie zmianie.