Masaaki Toma, Witkowski, Witkowski - relacja z meczu Legia Warszawa - Arka Gdynia

Legia Warszawa pokonała Arkę Gdynia 3:0. Po kontrowersyjnej decyzji japońskiego sędziego i bramce z rzutu karnego Vrdoljaka, Wojskowi zdobyli jeszcze dwie bramki autorstwa Witkowskiego i Kiełbowicza. Był to ostatni mecz Legionistów u siebie w tym roku kalendarzowym.

Jerzy Mitczuk
Jerzy Mitczuk

Od początku spotkania Legioniści przejęli inicjatywę. W 3. minucie Emilem Nollem na skrzydle zakręcił Mirosław Radović i po dośrodkowaniu Bruno Mezenga oddał pierwszy strzał na bramkę Arki, jednak za lekki by mógł sprawić trudności bramkarzowi z Gdyni. Bardzo często w zespole Macieja Skorży pozycjami wymieniali się wszyscy ofensywni piłkarze i nagle Maciej Iwański przechodził do ataku a Mezenga schodził na skrzydło.

Mimo częstych ataków Wojskowym przytrafiały się błędy w pomocy i obronie. W 10. minucie piłkę stracił Ariel Borysiuk, a strzał z dystansu Marcina Budzińskiego zablokowali jednak obrońcy gospodarzy. Kilka minut później piłkę ponownie na własnej połowie stracili warszawiacy a ta po strzale arkowca zza pola karnego przeleciała obok słupka.

W 20. minucie po sennych fragmentach w wykonaniu Legii w sytuacji sam na sam z Wojciechem Skabą, który w tym sezonie pierwszy raz bronił bramki Legionistów, stanął Budzyński, który zbyt długo zwlekał ze strzałem i trafił w bramkarza. Przez następny kwadrans gospodarze stracili moc, jaką mieli w początkowej części gry i zupełnie nie potrafili zagrozić bramce Arki podchodząc najwyżej na linię pola karnego gości. Błędy, wynikające z braku koncentracji popełniali za to defensorzy a zwłaszcza Marcin Komorowski.

Zespół trenera Dariusza Pasieki wypełniał minimum założone przez szkoleniowca, czyli skutecznie bronił dostępu do własnej bramki, ale przy lepszej skuteczności i zimnej krwi w polu karnym Legi mogło być po 30 minutach 1:0 dla gdynian. W 38. minucie po zagraniu Mezengi piętą do Ivicy Vrdoljaka, kapitan Legii zagrał po ziemi wprost w ręce bramkarza. Sekundę później ku radości i jeszcze większemu zdumieniu warszawskich fanów japoński arbiter Masaaki Toma wskazał na wapno! Okazało się, że według sędziego Marciano Bruma przewracał w polu karnym Radovicia, co umknęło uwadze 20 tysiącom ludzi ale sędzia z kraju wiśni podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Vrdoljak.

Do dobrej sytuacji doszli gdynianie na początku drugiej połowy. Po dośrodkowaniu w pole karne Legii z rzutu rożnego piłkę źle wybili gospodarze, którą 11 metrów od bramki uderzył Paweł Zawistowski, ale Inaki Astiz zablokował strzał. Zdecydowanie swą grę poprawili po przerwie piłkarze Skorży. W tej części gry dużo kontratakowali, jednak nie stwarzali tyle sytuacji co na początku meczu.

W 65. minucie Wojskowi poważnie zagrozili bramce gości. Iwański podał do Borysiuka, ten dośrodkował po ziemi, przed bramką Mezenga minął się z piłką a Rzeźniczak nie trafił z dużego kąta do pustej bramki. Po czterech minutach mocno ale niecelnie na bramkę Skaby uderzał Joseph Mawaye z 17 metrów. Dalsza część drugiej połowy nie obfitowała w sytuacje podbramkowe. Arka miała kilka stałych fragmentów gry.

W 81. minucie po zagraniu Iwańskiego do Mezengi, Brazylijczyk uderzył z bardzo ostrego kąta wzdłuż bramki a golkiper Arki wyszedł za daleko przed linię bramkową i skierował piłkę do własnej bramki. Dwie minuty później w sytuacji sam na sam był Radović ale Norbert Witkowski obronił strzał pomocnika Legii. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Borysiuk ładnie podał do Manu, który wbiegł w pole karne gości i wyłożył piłkę Merendze, którzy przestrzelił z 10 metrów.

W 94. minucie trzecią bramkę dla Legii zdobył Tomasz Kiełbowicz, który uderzył z 20. metrów z rzutu wolnego, a piłka odbiła się od rąk bramkarza i wpadła do siatki.

Legia Warszawa - Arka Gdynia 3:0 (1:0)
1:0 - Vrdoljak (k.) 40'
2:0 - Witkowski (sam.) 81'
3:0 - Kiełbowicz 90+4'

Składy:

Legia Warszawa: Skaba - Rzeźniczak, Astiz, Komorowski, Kiełbowicz, Manu (90' Szałachowski), Borysiuk, Vrdoljak (87' Kucharczyk), Radović (90+3' Jędrzejczyk), Iwański, Mezenga.

Arka Gdynia: Witkowski - Bruma, Rozić (61' Żołnierewicz), Szmatiuk, Noll, Labukas, Zawistowski, Płotka, Budziński, Ivanovski, Mawaye (72' Wilczyński).

Żółte kartki: Borysiuk, Manu, Skaba (Legia) oraz Budziński, Szmatiuk, Płotka, Zawistowski, Bruma (Arka).

Czerwona kartka: Płotka /85' za drugą żółtą/ (Arka).

Sędzia: Masaaki Toma (Japonia).

Widzów: 21 255.

Ocena Legii: 3.0 - Piłkarze Macieja Skorży w pierwszej połowie wyraźnie się pogubili, ale dzięki decyzji arbitra wyszli na prowadzenie i do końca spotkania kontrolowali grę.

Ocena Arki: 3.0 - Arka zagrała dobre spotkanie, ale nie potrafiła wykorzystać momentu słabej gry Legii i co najważniejsze sytuacji podbramkowych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×