Mecz ostatniej szansy - zapowiedź meczu Cracovia - PGE GKS Bełchatów

Pierwszym spotkaniem 15. kolejki ekstraklasy będzie piątkowe starcie Cracovii z GKS-em Bełchatów. Dla Pasów to już naprawdę ostatnia szansa na przedłużenie nadziei na pozostanie w lidze. Dla Brunatnych to okazja, by przy sprzyjających wynikach innych spotkań zakończyć rundę jesienną na podium.

Obejmując na początku listopada stery Cracovii, Jurij Szatałow zapowiedział, że jeśli na koniec roku jego zespół będzie miał na koncie 10 punktów, wiosną będzie mógł skutecznie walczyć o utrzymanie w ekstraklasie. Pasy mają na koncie 5 punktów, więc plan szkoleniowca może się ziścić tylko w przypadku odniesienia zwycięstw z GKS-em i Legią Warszawa w pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej, które zostanie rozegrane w pierwszy weekend grudnia. - Trzeba wierzyć. Jak ktoś nie wierzy, to przeważnie się nie udaje - powtarza opiekun Pasów.

Trener bełchatowian, Maciej Bartoszek ostrzega swoich piłkarzy przed lekceważeniem spisującej się poniżej krytyki Cracovii: - Cały czas przestrzegam chłopaków przed lekceważeniem rywali. Paradoksalnie taki mecz może być najtrudniejszy. Ostatnio Wisła przeżyła mecz ze słabszym rywalem i ledwo wygrała. Nie możemy zapomnieć o pełnej koncentracji. Młody szkoleniowiec cieszy się, że w meczu z Polonią Warszawa formą błysnął Dawid Nowak, ale wymaga skuteczności również od innych napastników. Na mecz z Cracovią do składu GKS-u wróci już Marcin Żewłakow. - Dawid potwierdził w niedzielę dobrą dyspozycję, ale w zespole mamy nie tylko jego. Pozostali napastnicy pokazali się w tym tygodniu z dobrej strony - tłumaczy Bartoszek. Jedynym jego zmartwieniem będzie przy Kałuży 1 brak Mate Lacicia, który musi pauzować za cztery żółte kartki.

Takiego komfortu w doborze składu nie ma za to Szatałow. W meczu Jagiellonią Białystok nie mógł skorzystać z kontuzjowanych lub chorych Mateusza Klicha, Mariusza Sachy, Arkadiusza Radomskiego i Łukasza Mierzejewskiego. Pierwsza trójka wróciła do pełni zdrowia, ale władze klubu "wyciągnęły" szkoleniowcowi z zespołu Radosława Matusiaka i Bartosza Ślusarskiego, karnie przesuwając ich do Młodej Ekstraklasy. Z kolei Hesdey Suart trafił tam na mocy decyzji samego Szatałowa. . - Nie komentuję decyzji zarządu - mówi trener Pasów. - Powiem tak - to ciekawi piłkarze. Czy będzie to duże osłabienie? Nie możemy obrażać innych zawodników, bo jeśli byłyby dwie kontuzje, to już inni nie mają prawa grać? Jeśli zapadła taka decyzja, to inni zawodnicy muszą się sprężyć - dodaje. W związku z ich absencją w rolę wysuniętego napastnika wcieli się Saidi Ntibazonkiza, który w przegranym 2:4 meczu z Jagą zdobył obie bramki dla Cracovii. - On robi różnicę - zauważa Bartoszek.

Arbitrem głównym piątkowego spotkania będzie Masaaki Toma, który przed tygodniem - mówiąc łagodnie - nie popisał się sędziując mecz Legii Warszawa z Arką Gdynia. Promykiem nadziei dla Cracovii może być fakt, że Japończyk prowadził w Polsce w ostatnich tygodniach trzy spotkania i w każdym z nich wygrywali gospodarze (oprócz Legii także Lech Poznań z Lechią Gdańsk i Polska z Wybrzeżem Kości Słoniowej).

***

Cracovia - PGE GKS Bełchatów / 26.11.2010 godz. 17:45

Przewidywane składy:

Cracovia: Cabaj - Sasin, Polczak, Kosanović, Moskała - Sacha, Radomski, Szeliga, Klich, Dudzic - Ntibazonkiza.

PGE GKS Bełchatów: Sapela - Fonfara, Tanevski, Drzymont, Popek - Wróbel, Baran, Gol, Cetnarski, Małkowski - Nowak.

Sędzia: Masaaki Toma (Japonia).

Zamów relację z meczu Cracovia - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Cracovia - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: