W czerwcu kontrakty w zespole z Bełchatowa wygasają m.in. Jackowi Popkowi, Marcinowi Żewłakowowi, czy Marcinowi Wróblowi. Zarząd klubu zapowiada, że piłkarze muszą, i to w znacznym stopniu obniżyć swoje wymagania finansowe. - Żądania niektórych piłkarzy są niewspółmierne do tego, co pokazują na boisku. Dlatego nie będziemy ulegać presji i godzić się na ich propozycje - mówi na łamach Przeglądu Sportowego prezes piłkarskiej spółki Jacek Zatorski.
Już latem z Bełchatowa wyprowadzili się m.in. Dariusz Pietrasiak, Patryk Rachwał i Jakub Tosik. Według nieoficjalnych informacji, wszyscy żądali zbyt wysokich kontraktów.
Oszczędzanie być musi, bo od nowego sezonu w znacznym stopniu kurek z pieniędzmi przykręci główny sponsor GKS-u, grupa PGE. - Umowa jest tak skonstruowana, że każdego roku będziemy dostawali mniej środków. W myśl obowiązującego kontraktu za dwa lata klub dostanie zaledwie 4 mln zł, a za trzy PGE może w ogóle się wycofać - dodaje prezes GKS-u.
Źródło: Przegląd Sportowy.