Były gracz Cracovii buduje silnego Hutnika

W piątkowym meczu sparingowym Hutnika z Górnikiem Zabrze krakowską drużynę poprowadził były zawodnik m.in. Cracovii i Arki Gdynia, Krzysztof Przytuła. W drugiej połowie bramki jedenastki z Nowej Huty bronił z kolei były golkiper Pasów, Marcin Cabaj.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie z Górnikiem było dla zawodników Hutnika Kraków okazją do sprawdzenia swoich umiejętności. Na dobrą metę podopieczni Krzysztofa Przytuły oddali jeden strzał na bramkę i od razu piłka wpadła do siatki. Potem było już tylko gorzej, a pierwszoplanową postacią stał się Tomasz Zahorski, który strzelił cztery bramki, a przy trzech jego trafieniach asystował Marcin Wodecki.

Ostatecznie mecz zakończył się przekonującym zwycięstwem Górnika 4:1 (3:1), jednak trener krakowian po meczu nie załamywał rąk. - Na boisku było widać gołym okiem różnicę nie jednej, a kilku klas. Najstarszy zawodnik w naszej drużynie miał 21 lat i są to w większości chłopcy, którzy dobrze rokują na przyszłość w perspektywie budowy nie tylko drużyny, ale także klubu. Kto wie, może za kilka lat spotkamy się z Górnikiem w lidze. Oby tak było - dowodził szkoleniowiec Hutnika.

W drugiej części gry, ku zdziwieniu kibiców zgromadzonych na stadionie Walki Makoszowy, w bramce drużyny z Nowej Huty stanął były golkiper Cracovii, Marcin Cabaj. W chwili obecnej nie ma jednak tematu gry doświadczonego zawodnika na Suchych Stawach w rundzie wiosennej. - Marcin gościnnie wystąpił w naszej drużynie. Jest to zawodnik wysokiej klasy, którego miejsce na pewno jest znacznie wyżej niż w czwartej lidze - wyjaśnił Przytuła.

W opinii opiekuna krakowian w jego drużynie znajduje się wielu zawodników, z których już w najbliższej przyszłości mogliby skorzystać szkoleniowcy klubów ekstraklasy i pierwszej ligi. - W Zabrzu występuje Michał Pazdan, który jest wychowankiem Hutnika. W mojej drużynie znajduje się kilku chłopaków, po których w najbliższej przyszłości powinny sięgnąć kluby z najwyższych klas rozgrywkowych. Chcemy budować silnego Hutnika, ale na pewno nie będziemy najzdolniejszym chłopakom blokować szans na rozwój i jeżeli do klubu wpłynie ciekawa oferta na pewno ją przyjmiemy - zapewnił trener czwartoligowca.

Przytuła docenił też klasę sparingowego rywala, upatrując w Górniku czarnego konia rundy wiosennej rozgrywek ekstraklasy. - Mimo to, że Górnik nie zrobił wielkich transferów, to ta drużyna może nieźle namieszać na wiosnę w tabeli ekstraklasy. Trener Nawałka i jego sztab robią świetną robotę. Sam swego czasu miałem okazję sam się o tym przekonać. Ich metody szkoleniowe bardzo mi się podobają i jestem przekonany, że przyniosą oczekiwane efekty - przekonuje opiekun drużyny z Nowej Huty.

Komentarze (0)